Uber nielegalny. Sąd skonfiskował samochód

Sąd policyjny w Brukseli skazał w poniedziałek kierowcę korzystającego z aplikacji Uber za oferowanie usług przewozu osób bez wymaganych licencji. Mężczyzna stracił samochód. To pierwsze tego typu orzeczenie w stolicy Belgii.

Mimo protestów taksówkarzy amerykańska firma Uber, która łączy osoby poszukujące środka transportu z prywatnymi kierowcami, zdobywa coraz większą popularność. Nie inaczej jest w Brukseli, gdzie Uber ze względu na dość wysokie ceny tradycyjnych taksówek szybko zdobywa rynek.

W zeszłym roku sąd w tym mieście zdecydował jednak, że kierowcy Ubera nie mogą oferować swoich usług. Mimo tego orzeczenia w stolicy Belgii bez problemu można zamówić samochód korzystając z aplikacji amerykańskiej korporacji.

Policja próbuje jednak ścigać łamiących zakazy. Według belgijskich mediów funkcjonariusze zajęli już 26 samochodów. W poniedziałek sąd policyjny wydał pierwszy wyrok skazujący w takiej sprawie, uznając, że kierowca świadczył usługi taksówkarskie bez oficjalnego zezwolenia.

Reklama

Obrońca mężczyzny argumentował, że Uber nie jest usługą publiczną taką jak taksówki, tylko "carpoolingiem" umożliwiającym wspólne dojazdy dla osób chcących dzielić się miejscem w swoim samochodzie. Sąd uznał jednak, że w przypadku carpoolingu nie może być mowy o opłatach, a te w przypadku Ubera są ustalone z góry.

W Brukseli kierowcy, którzy chcą dorobić oferując swe usługi za pośrednictwem Ubera, mogą dość łatwo wpaść w ręce policji. Według telewizji RTBF podstawieni funkcjonariusze wzywają samochód, jak gdyby byli zwykłymi pasażerami.

AFP podkreśla, że Bruksela przygotowuje plan, który przewiduje jednoczesne funkcjonowanie taksówek i usług takich jak Uber, ale odpowiednie regulacje mają być gotowe nie wcześniej niż na początku przyszłego roku.

Protesty taksówkarzy w kilku krajach doprowadziły do przyjęcia przepisów, które mają utrudniać lub uniemożliwiać funkcjonowanie Ubera. W odpowiedzi amerykańska firma złożyła w Komisji Europejskiej skargi na Francję, Niemcy oraz Hiszpanię.

Uber tłumaczy, że nie jest firmą transportową, tylko usługową, będącą pośrednikiem między osobami szukającymi transportu a kierowcami. Organizacje zrzeszające profesjonalnych taksówkarzy zarzucają firmie nieuczciwą konkurencję, wytykając jej, że nie sprawdza, kim są kierowcy świadczący usługi ani jakie mają kompetencje w zakresie prowadzenia samochodu.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy