Trzy nowe odcinkowe pomiary prędkości jednego dnia. Dwa na tej samej drodze
Odcinkowe pomiary prędkości bez wątpienia sprawdzają się w wyłapywaniu kierowców jadących szybciej niż dopuszczają to ograniczenia. Nie dziwi w związku z tym fakt, że sieć urządzeń jest systematycznie rozbudowywana. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym poinformowało o uruchomieniu trzech nowych urządzeń. Jednego dnia.
O tym, że odcinkowy pomiar prędkości skutecznie wyłapuje kierowców jadących za szybko najlepiej świadczą liczby. W całym 2023 roku urządzenia wykryły 320 tys. przypadków przekroczenia prędkości. Dość naturalne wydaje się więc, że krajowa sieć tych urządzeń jest systematycznie rozszerzana o kolejne miejsca i co jakiś czas Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym informuje o włączeniu kolejnych urządzeń. Teraz jednak CANARD niewątpliwie zaskoczył - zaledwie jednego dnia poinformował w mediach społecznościowych o uruchomieniu odcinkowego pomiaru prędkości w aż trzech miejscach.
Mało tego, dwa z trójki nowych systemów znajdują się na tej samej trasie - dokładniej na drodze krajowej nr 88 (na al. Jana Nowaka Jeziorańskiego). Pierwszy z nich pilnuje kierowców na ponad 2,9-kilometrowym odcinku alei w Gliwicach. Dopuszczalna prędkość na tym fragmencie to 90 km/h dla aut osobowych i 70 km/h w przypadku ciężarówek.
Drugi odcinkowy pomiar prędkości na wspomnianej alei został uruchomiony w Zabrzu, na fragmencie blisko 7,2 km. Osobówki mogą poruszać się z prędkością 70 km/h, podobnie jak ciężarówki.
Trzeci odcinkowy pomiar prędkości, który został ostatnio uruchomiony, znajduje się na liczącym ponad 1,3 km fragmencie drogi wojewódzkiej nr 719 Kanie - Otrębusy. Dozwolona prędkość zarówno dla samochodów osobowych, jak i ciężarowych, wynosi 50 km/h.
Odcinkowy pomiar prędkości wyposażony jest w kamery ustawione na końcach danego odcinka drogi. Wykorzystuje również czujniki radarowe lub ultradźwiękowe. Dzięki temu system jest w stanie zidentyfikować pojazdy oraz zarejestrować ich czas przejazdu. Średnia prędkość jest obliczana na podstawie czasu, w jakim auto przejeżdża odcinek objęty pomiarem. Zaletą tego rozwiązania, w porównaniu z klasycznym fotoradarem, jest fakt, że wymaga ono od kierowcy, by stosował się do ograniczeń prędkości przez określony czas, a nie tylko punktowo. Kierowca, który chwilowo przekroczył prędkość na odcinku objętym działaniem OPP, może jednak uniknąć mandatu. By to osiągnąć, musi zwolnić na tyle, żeby wydłużyć swój średni czas przejazdu. Jeśli pomyli się w swoich rachunkach, niewątpliwie wkrótce otrzyma karę.
Skoro już przy karach jesteśmy - kierowca, który jednak będzie jechał szybciej niż pozwala ograniczenie prędkości, może spodziewać się dokładnie takiego mandatu, jak w przypadku przekroczenia zmierzonego w inny sposób. Ci zmotoryzowani, którzy dopuścili się podobnego wykroczenia po raz kolejny w ciągu dwóch lat, muszą liczyć się z ryzykiem otrzymania dwa razy wyższego mandatu. Jest to tak zwana zasada recydywy i działa w przypadku kierowców, którzy jadą co najmniej o 31 km/h więcej niż dopuszcza ograniczenie. Zaznaczmy, że w takiej sytuacji wzrasta tylko kwota mandatu - punkty karne nie ulegają zmianie. Kary za przekroczenie prędkości prezentują się następująco:
- do 10 km/h - mandat 50 zł i 1 punkt karny
- 11-15 km/h - mandat 100 zł i 2 punkty karne
- 16-20 km/h - mandat 200 zł i 3 punkty karne
- 21-25 km/h - mandat 300 zł i 5 punktów karnych
- 26-30 km/h - mandat 400 zł i 7 punktów karnych
- 31-40 km/h - mandat 800 zł (w ramach recydywy 1,6 tys. zł) i 9 punktów karnych
- 41-50 km/h - mandat 1 tys. zł (recydywa 2 tys. zł) i 11 punktów karnych
- 51-60 km/h - mandat 1,5 tys. zł (recydywa 3 tys. zł) i 13 punktów karnych
- 61-70 km/h - mandat 2 tys. zł (recydywa 4 tys. zł) i 14 punktów karnych
- 71 km/h i więcej - mandat 2,5 tys. zł (recydywa 5 tys. zł) i 15 punktów karnych