Tragiczna interwencja na S3. Kierowca ciężarówki nie żyje, policjant został ranny
Interwencja dotycząca podejrzenia jazdy po alkoholu na trasie S3 zakończyła się śmiercią kierowcy ciężarówki i obrażeniami policjanta. Według wstępnych ustaleń mężczyzna został potrącony przez własny zestaw podczas próby ukrycia się przed funkcjonariuszami.

W sobotni wieczór kierowcy jadący trasą S3 zauważyli ciężarówkę, która poruszała się w sposób sugerujący, że jego kierowca nie jest w stanie nad nią zapanować. Zestaw miał uderzać w bariery, jechać zygzakiem i wielokrotnie zjeżdżać na pobocze. Świadkowie natychmiast zgłosili to dyżurnemu policji, który wysłał na miejsce kilka patroli. Sytuacja była o tyle poważna, że ciężarówka poruszała się jednym z głównych korytarzy tranzytowych regionu, a każdy kolejny kilometr stwarzał realne ryzyko dla innych kierowców.
Radiowozy zlokalizowały pojazd w rejonie węzła Międzyrzecz Zachód. Kierowca nie reagował ani na sygnały świetlne, ani na dźwiękowe, a funkcjonariusze opisali jego jazdę jako "skrajnie niebezpieczną". To doprowadziło do krótkiego pościgu, który zakończył się dopiero wtedy, gdy ciężarówka ostatecznie zatrzymała się na pasie ruchu, zatrzymana siłowo przez jeden z radiowozów.
Interwencja, która zmieniła się w dramat
Ze wstępnych ustaleń i opisów świadków zebranych przez serwis Gorzowianin.com wynika, że kierowca nie chciał opuścić kabiny i nie wykonywał poleceń policjantów. Według nieoficjalnych informacji mógł być pod wpływem alkoholu, choć potwierdzą to dopiero badania. Ciężarówka zaczęła się toczyć - śledczy będą ustalać, czy kierowca nie zaciągnął hamulca postojowego, czy doszło do błędu proceduralnego, czy może pojawiła się usterka techniczna. Kierujący, który próbował ukryć się przed funkcjonariuszami wchodząc pod naczepę, znalazł się pod kołami własnego pojazdu i poniósł śmierć na miejscu. Jeden z policjantów trafił do szpitala z obrażeniami nogi. Jego stan jest stabilny.
Wielogodzinna blokada i praca służb
Droga S3 w kierunku Gorzowa była całkowicie zablokowana przez kilka godzin. Na miejscu pracowali technicy kryminalistyczni, prokurator i grupy dochodzeniowe. Zabezpieczono zapis kamer z radiowozów, tachograf, dokumenty przewozowe i ślady spod pojazdu. Każdy element ma pomóc ustalić, dlaczego zestaw ruszył i czy uniknięcie tragedii było w ogóle możliwe.
Śledczy badają przebieg interwencji
Prokuratura analizuje zarówno zachowanie kierowcy, jak i działania policjantów. Kluczowe będą opinie biegłych od rekonstrukcji wypadków oraz analiza techniczna ciężarówki. Ustalane jest również, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu i jak długo wcześniej przebywał za kierownicą. Służby nie ujawniają danych kierowcy ani szczegółów jego trasy, ale podkreślają, że okoliczności zdarzenia są nietypowe i wymagają pełnego wyjaśnienia.







