Toyota Prius i Suzuki Baleno rozbite

Nowa Toyota Prius uzyskała maksymalne 5 gwiazdek crash teście Euro NCAP, natomiast Suzuki Baleno tylko 3. Albo 4.

Nowy Prius uzyskał wynik 92% za ochronę kierowcy i dorosłych pasażerów, 82% za ochronę dzieci oraz 77% za zapewnienie bezpieczeństwa pieszym. Działanie systemów bezpieczeństwa czynnego specjaliści Euro NCAP ocenili na 85%.

Tak dobry wynik jest efektem wyposażenia Priusa w pakiet Toyota Safety Sense, którego działanie opiera się na współpracy kamery z bardzo precyzyjnym czujnikiem radarowym, pomógł hybrydowej Toyocie w sprostaniu tegorocznym, zaostrzonym kryteriom Euro NCAP. Nowe zasady dotyczą nie tylko biernej ochrony pasażerów i pieszych w różnego typu wypadkach drogowych, ale także jakości i zasięgu aktywnych systemów bezpieczeństwa.

Reklama

Znacznie gorzej oceniono nowe Suzuki Baleno, które zdobyło zaledwie... 3 gwiazdki! Czy to oznacza, że to model niebezpieczny? Niekoniecznie - ochronę pasażerów oceniono na 80 %, więc całkiem nieźle. 73 % to wynik ochrony dzieci, a 65 % ochrony pieszych. Ocenę końcową mocno zaniża natomiast nieobecność większości systemów wpływających na bezpieczeństwo czynne - Euro NCAP wystawiło im jedynie 25 %.

Co ciekawe jednak, Suzuki Baleno otrzymało też drugą ocenę, tym razem czterogwiazdkową. Udało się ją uzyskać podczas testów egzemplarza wyposażonego w opcjonalny pakiet bezpieczeństwa, w skład którego wchodzi system automatycznego hamowania w razie wykrycia ryzyka kolizji. Pozwoliło to zwiększyć ocenę ochrony osób podróżujących autem do 85 % (zakres ewentualnych obrażeń pozostał taki sam, ale Euro NCAP przykłada do nich mniejszą wagę, jeśli auto potrafi wykryć ryzyko kolizji), a systemy poprawiające bezpieczeństwo czynne oceniono na 43 %.

To pierwsza taka sytuacja w historii Euro NCAP, aby samochód otrzymał dwie różne oceny, zależne od poziomu wyposażenia. Organizacja podkreśla, że jej zamiarem jest lepsze uzmysłowienie potencjalnym kupującym, jaki wpływ na ich bezpieczeństwo ma opcjonalna elektronika. Z drugiej jednak strony pojawia się pytanie czy ten sam model może różnie chronić podróżujące nim osoby przed skutkami zderzenia? Oczywiście, że nie - bez względu na to czy mamy "trzygwiazdkowe" Baleno, czy "czterogwiazdkowe" ochrona w momencie wypadku jest taka sama. Różnica polega na tym, że to drugie ma teoretycznie szansę zapobiec wypadkowi lub sprawić, że nastąpi on przy mniejszej prędkości.

Czy jednak na ocenę tego, jak auto chroni nas podczas wypadku, powinno wpływać to, że samochód może mu zapobiec? Naszym zdaniem nie - łączenie tych dwóch spraw jest błędem, a wystawianie różnych ocen temu samemu modelowi wprowadzi tylko zamieszanie i utrudni porównanie na ile poszczególne auta ochronią nas w momencie kolizji. Jeśli Euro NCAP chce oceniać nie tylko bezpieczeństwo bierne, ale i czynne, powinno wprowadzić osobną skalę ocen, odnoszącą się właśnie do tego aspektu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy