Toyota: ludzie zamiast robotów
W japońskich fabrykach Toyoty trwa nietypowy eksperyment - w celu poprawy jakości ludzie na powrót zajmują miejsca robotów.
Cały proces nadzoruje Mitsuru Kawai, wieloletni pracownik koncernu. - Musimy stać się bardziej solidni, wrócić do podstaw, doskonalić nasze manualne zdolności i dalej je rozwijać. W większości fabryk ludzie dostarczają tylko elementy do maszyn i naprawiają je, gdy dojdzie do awarii - mówi Kawai. Jego misją jest promowanie ręcznego rzemiosła w celu poprawy jakości budowanych samochodów.
Łącznie, w ciągu ostatnich 3 lat powstało około 100 stanowisk, na których pracownicy wykonują zadania powierzane wcześniej maszynom. Kawai mówi, że w ten sposób obserwują cały proces produkcji auta począwszy od podstawowej obróbki metali i mogą opracowywać lepsze rozwiązania na rzecz doskonalenia jakości.
Dla przykładu, doświadczenia pracowników podczas wytwarzania wałów korbowych pozwoliły już na opracowanie lepszego oprogramowania maszyn, znaczne skrócenie linii produkcyjnej i ograniczenie ilości wytwarzanego złomu o 10 proc. Rozwiązania te mają być wykorzystywane przy produkcji nowej generacji Priusa.
Toyota nie zamierza rezygnować z robotów, które w fabryce w Motomachi wykonują 96 proc. procesu produkcyjnego. W Japonii wprowadza jednak osobne linie montażowe dla czynności wykonywanych przez człowieka. - Nie możemy polegać wyłącznie na maszynach, które w kółko wykonują te same zadania. By być mistrzem, trzeba mieć wiedzę i umiejętności, które pozwolą nauczyć maszynę - mówi Kawai. A Fujimoto, profesor uniwersytecki z Tokio dodaje, że maszyny "same z siebie nie ewoluują".
msob, źródło: Bloomberg
Używana Toyota Prius II (2003-2009) - OPINIE