Swornegacie, Piekiełko, Wymysły - w Polsce aż roi się od dziwnych nazw miejscowości
Niejednego kierowcę wprawiły już w osłupienie drogowskazy na polskich drogach. Nasza ojczyzna może poszczycić się imponującą kolekcją miejscowości o nazwach, które wywołują uśmiech, zdumienie, a czasem nawet niedowierzanie. Od zabawnych przez poetyckie, aż po kompletnie absurdalne - polskie nazewnictwo geograficzne to prawdziwa kopalnia językowych osobliwości.
Śmieszne, nietypowe i osobliwe nazwy miejscowości to, wbrew pozorom, nic rzadkiego. W każdym z szesnastu województw można znaleźć te nietypowe i po prostu zabawne. Zapraszamy w podróż po wyjątkowych i najdziwniejszych nazwach miejscowości w Polsce.
Zimna Wódka i Krzywokleszcz
Zacznijmy ją od miejsc, które zdają się być żywcem wyjęte z bajki. W Polsce możemy odwiedzić Jednorożca, spotkać się w miejscowości Spotkanie, czy odpocząć w Spoczynku. Można poczuć się dobrze w Dobrym Mieście. Dla miłośników fauny mamy całe "zoo" w nazwach: Pszczółki, Lisice, Jeże, Źrebięta, Owieczki, a nawet Żabokliki. Nie brakuje też miejsc o nazwach kulinarnych - jest Owsianka, Kluski, Pierożki, a nawet Zimna Wódka.
Niektóre nazwy miejscowości brzmią jak ostrzeżenie, a znaki drogowe wyglądają jak przestroga. Mamy więc Zdradę, Zamordeje, Zgon i tajemnicze Złe Mięso. Na szczęście jest też Boża Pomoc i Bożedary dla równowagi. A w Świętokrzyskiem, pod Końskimi, w ciągu zaledwie kilku minut można przejść z Nieba do Piekła. Ale równie szybko można wrócić.
Osobną kategorię stanowią nazwy, które mogłyby posłużyć za tytuły powieści grozy: Wilcze Gardło, Lisie Jamy czy Krzywokleszcz.
Prawdziwymi perełkami są miejscowości, których nazwy zdają się być efektem wybujałej wyobraźni naszych przodków. Czy ktoś potrafi wytłumaczyć pochodzenie takich nazw jak Swornegacie, Rytebłota czy Ciućmanija? A co powiedzieć o miejscowości Krzywe Kolano czy Klęczygłówek? Są też nazwy, które brzmią jak określenia anatomiczne: Pieczonogi, Gołowierzchy czy intrygujące Łysobyki.
Polski Paryż, Wenecja i Ameryka
Nie brakuje też akcentów międzynarodowych. Mamy swoją własną Amerykę, Saharę, Węgry, a nawet Betlejem. Znajdują się u nas również swojskie odpowiedniki światowych metropolii - Paryż i Wenecja, choć pewnie nieco różnią się od swoich pierwowzorów.
Szczególną kategorię stanowią nazwy, które brzmią jak określenia stanów lub cech: mamy więc Zawiść, Rozterk i Kondycję. Są też miejscowości o nazwach wprost niefortunnych - jak Stary Bubel czy Zgniłocha.
Na uwagę zasługują też miejscowości o nazwach złożonych, które brzmią jak małe opowiadania: Mała Wieś przy Drodze, Karwieńskie Błoto Pierwsze (jest też Drugie!), czy tajemniczo brzmiące Małachowo-Złych Miejsc. Nie można też pominąć lubelskiego “trójmiasta” składającego się z miejscowości Nielisz, Cyców i Niemce.
Osobną kategorię stanowią nazwy, które mogłyby być przezwiskami lub nazwiskami: Tumidaj, Bachor czy Konowały. Są też miejscowości, których nazwy brzmią jak tytuły starych polskich komedii: Nienachlany, Śmieszkowo czy Hultajewo.
Ta lingwistyczna podróż po Polsce pokazuje, że nasza toponimia to nie tylko zbiór określeń geograficznych, ale także fascynująca opowieść o historii, kulturze i wyobraźni naszych przodków. Każda z tych nazw ma swoją własną historię i etymologię, często sięgającą głęboko w przeszłość. To właśnie te osobliwe nazwy sprawiają, że podróże po kraju mogą być jeszcze ciekawsze i zabawne. A jeśli ktoś nie wierzy, że takie miejscowości istnieją, zawsze można go zaprosić na wycieczkę do Koniec Świata - bo i taka miejscowość znajduje się w naszym kraju.
