Suzuki Across, czyli bliźniak RAV4
Ogłoszona w zeszłym roku współpraca między Suzuki i Toyotą zaowocowała rozszerzeniem gamy pierwszego z producentów o największego i najmocniejszego SUVa w ofercie.
Trzeba przyznać, że Suzuki dość pomysłowo podeszło do adaptacji RAV4 do swojej oferty. Zamiast ograniczyć się do wymiany znaczka (co jest zabiegiem stosowanym przecież od dziesięcioleci), styliści marki przygotowali nowy pas przedni z dużym grillem i smukłymi światłami. Efekty ich prac każdy oceni sam, ale Across wygląda chyba korzystniej od RAV4.
Suzuki Across
Na tym jednak różnice się kończą. Z tyłu zmieniono jedynie znaczek na klapie, auto dostanie zapewne inne wzory felg aluminiowych oraz zmienioną gamę kolorów. Podobnie we wnętrzu o tym w którym modelu siedzimy, przypomina jedynie "S" na kierownicy. Suzuki zaproponuje też prawdopodobnie inne wzory tapicerek.
Ciekawie wygląda natomiast kwestia napędu, ponieważ Across otrzyma zupełną nowość Toyoty - napęd hybrydowy plug-in (korzystająca z niego RAV4 zadebiutowała niedawno jedynie w Japonii). Oznacza to 2,5-litrowy silnik benzynowy, który współpracuje z dwoma motorami elektrycznymi (drugi przy tylnej osi). Co ciekawe Suzuki nie podaje mocy systemowej, ale wiemy z Toyoty, że wynosi ona 306 KM. Nieznane są także osiągi (w RAV4 sprint do 100 km/h trwa 6,2 s). Najwyraźniej Japończycy nie chcą się chwalić, że właśnie do gamy dołącza najmocniejszy i najszybszy model.
Chwalą się natomiast zasięgiem na jednym ładowaniu, który ma wynosić 75 km. To o tyle ciekawe, że Toyota obiecuje w przypadku RAV4 tylko 65 km. Ciekawe skąd taka różnica. Bateria jest oczywiście ta sama i ma pojemność 18,1 kWh.
Suzuki Across ma pojawić się w salonach już jesienią 2020 roku, więc (prawdopodobnie) w podobnym okresie co RAV4 Plug-in Hybrid. Póki co brak informacji o innych odmianach silnikowych, czyli zwykłej hybrydzie, hybrydzie z napędem na przód oraz wersji benzynowej.