Studyjne Audi Prologue Allroad

To już trzeci model z koncepcyjnej rodziny Prologue. Po luksusowym coupe i ekskluzywnym kombi, przyszedł czas na wersję Allroad, czyli uterenowioną. Od Avanta różni się ona nieznacznie - jedyną widoczną zmianą są nieco inne zderzaki oraz nielakierowany pas z tworzywa sztucznego, okalający samochód.

Zmodyfikowano również pneumatyczne zawieszenie, które zapewnia teraz o 77 milimetrów większy prześwit, niż w Prologue Avant. Auto osadzono na 22-calowych alufelgach, za którymi kryją się wielkie, wykonane z ceramiki wzmocnionej włóknem węglowym, tarcze hamulcowe o średnicy 20 cali.

Podobnie jak nadwozie, również wnętrze dobrze już znamy z wcześniej zaprezentowanej wersji kombi. Allroad wykorzystuje tą samą deskę rozdzielczą z pięcioma ekranami. Znajdujący się po lewej stronie kierownicy służy do zarządzania systemami wpływającymi na jazdę samochodem, a prawy do obsługi multimediów. Kolejny zastępuje tradycyjne zegary, a czwarty, usytuowany na tunelu środkowym, pozwala na zmianę ustawień klimatyzacji oraz korzystanie z systemu infotainment. Ostatni z ekranów wygląda jak szeroka listwa umieszczona przed pasażerem, za pomocą której może zarządzać multimediami, albo wybrać cel podróży w nawigacji, a następnie, pociągnięciem w stronę kierowcy, sprawić, że cel ten pojawi się na jednym z jego wyświetlaczy.

Osoby podróżujące z tyłu mają do dyspozycji dwa osobne fotele oraz kolejne dwa ekrany systemu multimedialnego, wykonane w technologii OLED.

Zgodnie z obecnymi trendami Audi Prologue Allroad jest hybrydą, ale raczej nie nastawioną na oszczędzanie. Głównym źródłem napędu jest tu 4-litrowy silnik V8 bitrubo, który wspomaga elektryczny motor zintegrowany z 8-biegową automatyczną skrzynią. Moc systemowa tego układu to 734 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi niebotyczne 900 Nm. Nie dziwi zatem sprint do 100 km/h trwający zaledwie 3,5 s, zaskakuje za to zużycie paliwa. Producent mówi tu o średnim spalaniu na poziomie 2,4 l/100 km.

Audi Prologue Avant, tak jak pozostałe koncepty z tej rodziny, nie wejdzie nigdy do produkcji - jest jedynie ćwiczeniem dla inżynierów i wskazówką dla nas, w którą stronę pójdą kolejne modele marki. Zapełniona ekranami deska rozdzielcza, laserowe światła główne i bardzo mocne hybrydy - to z pewnością zobaczymy w seryjnych samochodach już za kilka lat.