Sprawcą 1,5-roczna dziewczynka
Do nietypowego a zarazem niebezpiecznego wypadku doszło w miejscowości Chlina w powiecie zawierciańskim (Śląskie). Sprawcą była... 1,5-letnia dziewczynka.
Podczas otwierania bramy garażowej przez 26-letnią matkę i jej 4 - letnią córkę zostawiona w samochodzie druga 1,5-roczna dziewczynka, uruchomiła samochód pozostawiony na wstecznym biegu. Matka usiłowała przez otwarte drzwi od strony kierowcy zatrzymać auto, ale została potrącona. Samochód potrącił również 4 -letnią dziewczynkę.
66-letni dziadek, widząc całą sytuację, próbował zatrzymać jadący samochód, ten jednak docisnął go do ściany stodoły, powodując obrażenia nogi. Matkę i 4-letnią dziewczynkę w stanie ciężkim przewieziono do szpitala.
- Apelujemy o każdorazowe prawidłowe zabezpieczenie pojazdu i wyjmowanie kluczyka ze stacyjki, nawet gdy na chwilę opuszczamy samochód. Jak widzimy, wystarczyła chwila nieuwagi i pozostawienie dziecka bez opieki, aby doszło do tragedii - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.