Specjalnie na taksówkę

Specyfika polskiej taksówki jest nietypowa. Po zakończeniu pracy taksówkarz zdejmuje mocowanego na magnes koguta i już może z rodziną wyjechać na weekend.

Zupełnie inaczej jest w Europie, czy w USA, gdzie taksówkami są samochody przeznaczone specjalnie do tego celu i do wymagań tej pracy zmodyfikowane. Nie używa się ich do celów prywatnych.

Ford postanowił pójść jeszcze dalej i na salonie motoryzacyjnym w Nowym Jorku zaprezentuje transita connect taxi, czyli prototyp pojazdu od podstaw zaprojektowanego do tego, by być taksówką.

Trzeba przyznać, że Ford ma doświadczenie na tym polu. Wsiadając do amerykańskiej taksówki najczęściej wsiądziemy do forda, a z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że będzie to model crown victoria, który Polakom może bardziej niż z taksówką kojarzy się ze służbowym autem agentów FBI (ech, ta moc kina).

Reklama

Transit connect taxi napędzany jest dwulitrowym (a więc bardzo małym jak na amerykańskie warunki), czterocylindrowym silnikiem benzynowym współpracującym z automatyczną skrzynią biegów. W efekcie w mieście samochód ten ma zużywać... niewiele ponad 12 litrów paliwa na 100 km! Dla Amerykanów to duże osiągnięcie, bowiem obecnie używane taksówki spalają około 30 procent paliwa więcej...

Co poza tym? Prototyp wyposażano w elektroniczne systemy mające umilić jazdę pasażerom. Na 13-calowym dotykowym ekranie, nawigacja wskaże aktualną pozycję samochodu i przybliżony czas dotarcia do celu, system umożliwi też oglądanie filmów, czy najnowszych wiadomości. Za pomocą tego zintegrowanego systemu można będzie również uiścić należność za kurs.

Z nawigacji oraz bieżącej informacji o korkach będzie mógł oczywiście korzystać również kierowca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: taksówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy