Słowacki Hyundai - to pewne
Koreański koncern motoryzacyjny Hyundai-Kia potwierdził, że swoją nową fabrykę samochodów wybuduje nie w Kobierzycach Polsce, a w Żylinie na Słowacji. Wartość inwestycji szacuje się na 1,1 mld euro, a zakład da pracę ponad 4 tys. osób.
Tym samym potwierdziły się wczorajsze informacje "Financial Times". To trzecia wielka przegrana Polski z naszymi południowymi sąsiadami w pozyskiwaniu inwestorów z branży motoryzacyjnej. Wcześniej przegraliśmy rywalizację o wspólną inwestycję Toyoty i PSA Peugeot-Citroen, oraz francuskiego Citroena.
Słowacja wygrała z Polską, bo ma lepsze drogi i infrastrukturę, stabilne i jasne przepisy gospodarcze, niższe niż w Polsce podatki, lepszą sytuację ekonomiczną i stabilniejszą sytuację finansową. Istotnym czynnikiem
były też koszty pracy, które u naszych południowych sąsiadów są dużo niższe. Średnia płaca w Polsce wynosi około 640 dolarów, a na Słowacji około 100 dolarów mniej.
Wartość koreańskiej inwestycji jest szacowana na 1,1 mld euro. Oznacza ona nie tylko korzyści dla miejscowości, ale i szereg plusów dla mieszkańców, na przykład wzrost zatrudnienia. Szacuje się, że do pracy będzie potrzeba 4 tys. osób. W Zakładach Hyundaia ma być produkowanych 300 tys. samochodów rocznie.
-
O lokalizacji nowej fabryki samochodów koncernu Hyundai/Kia na Słowacji, a nie w Polsce, przesądziły - jak mi się wydaje - istotne detale
- poinformował na wtorkowej konferencji prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Andrzej Zdebski. Ocenił, że oferty Polski i Słowacji były "bardzo porównywalne".
Zdebski zapewniał, że Polska wyciągnęła wnioski z dwóch poprzednich porażek i była tym razem doskonale przygotowana do negocjacji z potencjalnym inwestorem. Według niego, Polska zaoferowała też "maksymalnie racjonalny ekonomicznie pakiet wsparcia, na jaki było stać nasz kraj. Przy większym pakiecie inwestycja byłaby nieopłacalna". Zastrzegł, że pakiet był zgodny z unijnymi zasadami o pomocy publicznej.
Prezes nie odpowiedział jednoznacznie, czy o wyborze Słowacji przesądził duży wpływ związków zawodowych w Polsce oraz niestabilność ekonomiczna. Według niego, było to brane pod uwagę, ale koncern Hyundai/Kia nie podał jednoznacznego uzasadnienia. Podkreślał też, że sytuacja Polski i Słowacji jest porównywalna pod tym względem kosztów pracy i wpływu związków.
Natomiast w komunikacie Agencji czytamy, że koreański koncern wybrał Słowację ze względu na "mimo wszystko lepszą infrastrukturę drogową i kolejową, niższe koszty pracy oraz niższe koszty transportu i logistyki". -
W negocjacjach wielokrotnie wskazywano na dużą aktywność i siłę związków zawodowych w Polsce
- napisano w komunikacie PAIiIZ.
Zdebski podkreślał, że aby zwiększyć naszą konkurencyjność, konieczna jest poprawa infrastruktury. Agencja ma jednak nadzieję, że to koniec porażek naszego kraju. Zdebski poinformował, że trwają negocjacje z innymi znaczącymi firmami i pod koniec marca PAIiIZ być może ogłosi, że dwie lub trzy firmy ulokują u nas swoje inwestycje. Wartość tych projektów wyniosłaby 0,5 miliarda dolarów, co dałoby 2,5 tysiąca nowych miejsc pracy.
Ale, jak przyznał Zdebski, także w przypadku tych negocjacji czeka nas "tradycyjna" konkurencja ze strony Czech, Słowacji i Węgier. A po rozszerzeniu UE do grona konkurentów dołączy również Litwa, Łotwa i Estonia.
Wiceprezes PAIiIZ Sebastian Mikosz podkreślił jednak, że mimo negatywnej decyzji Koreańczyków, pozostał doskonale przygotowany teren w Kobierzycach, który można przyciągnąć innych inwestorów. Poza tym w Polsce mają być lokowani poddostawcy Hyundai/KIA.