Skrót za 5 zł. Zapłać i oszczędź godzinę stania w korku
Mieszkańcy Wrocławia niejednokrotnie już udowodniali swoją zaradność w zetknięciu z zakorkowanymi ulicami dolnośląskiego miasta. Tym razem ich pomysłowość dała upust w postaci ominięcia gigantycznego zatoru, wywołanego remontem jednej z głównych dróg wylotowych. Zamiast stać w godzinnym korku, zapłacili 5 zł i przejechali przez kompleks Stadionu Olimpijskiego.
O sprawie jako pierwszy poinformował lokalny wrocławski serwis informacyjny "TuWrocław". Jak można wyczytać z publikacji - z uwagi na zamknięcie skrzyżowania ulicy Mickiewicza z aleją Paderewskiego, utworzył się gigantyczny korek z centrum Wrocławia w kierunku jego podmiejskich miejscowości.
Zmiana organizacji ruchu wymusiła na kierowcach skorzystanie z wyłącznie jednej drogi prowadzącej przez wciąż remontowany most Zwierzynieckiego. Samochody, które chciały się wydostać z centrum miasta w godzinach popołudniowego szczytu, natrafiały zatem na zator, co kończyło się nawet 1,5-godzinnym postojem w korku.
Co bardziej zaradni kierowcy szybko znaleźli jednak rozwiązanie. Okazał się nim kompleks Stadionu Olimpijskiego, którego uliczki pozwalały w prosty sposób ominąć zamknięte skrzyżowanie, a tym samym sporych rozmiarów korek. Oczywiście za tak znaczące ułatwienie trzeba było zapłacić.
Wjazd na teren stadionu należącego do Akademii Wychowania Fizycznego kosztuje bowiem 5 zł. Dokładnie tyle liczy sobie opłata, która do tej pory była pobierana od osób korzystających ze sportowych obiektów na terenie kompleksu.
Jak podał wrocławski serwis - od początku tygodnia, gdy zamknięte zostało skrzyżowanie, ruch w rejonie stadionu wzrósł mniej więcej o jedną trzecią. Co więcej - kierowców chcących skorzystać z niecodziennego "skrótu" wciąż przybywa. Dodatkowym ułatwieniem jest możliwość płatności kartą, a pracownicy bramek wjazdowych na teren kompleksu, wystawiają nawet faktury.
To bez wątpienia świetny interes nie tylko dla kierowców, którzy stojąc w ponad godzinnym korku spalą dużo więcej niż równowartość 5zł, ale także dla samej Akademii Wychowania Fizycznego. Ta ma bowiem szanse zarobić na kierowcach spore pieniądze.
***