Skręcając w lewo patrzysz w lusterko? Wyrok sądu rozwiewa wątpliwości

Paweł Rygas

Oprac.: Paweł Rygas

Kierujący, który skręca w lewo nie jest zobowiązany do patrzenia w lusterko, by upewnić się, czy nie jest wyprzedzany. Taki wniosek płynie z nowego wyroku Sądu Najwyższego. Ale polskie przepisy w tym zakresie trudno uznać za rozsądne, tym bardziej że stoją one w sprzeczności z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym.

Czy skręcając w lewo trzeba patrzeć w lusterko? Sąd Najwyższy rozwiewa wątpliwości
Czy skręcając w lewo trzeba patrzeć w lusterko? Sąd Najwyższy rozwiewa wątpliwościPiotr Kamionka/REPORTERReporter

Sąd Najwyższy uznał, że skręcając w lewo kierowca nie musi zerkać w lusterko, by upewnić się, czy na pasie, który zamierza przeciąć, nie znajduje się już inny pojazd. Oznacza to, że wykonując taki manewr nie ma obowiązku spoglądania w lusterko.

Skręcasz w lewo? Co z lusterkiem? Jest wyrok sądu

Nowy wyrok Sądu Najwyższego przywołuje ”Rzeczpospolita”, która przypomina, że sprawa trafiła przed oblicze SN po absurdalnym wyroku Sądu Rejonowego w Zambrowie. Sprawa dotyczyła kolizji drogowej, do której doszło, gdy prowadzony przez kobietę samochód skręcił w lewo, zderzając się z pojazdem poruszającym się lewym pasem.

Sąd Rejonowy w Zambrowie uznał, że spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tj. popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 k.w.
czytamy w Rzeczpospolitej.

Kobieta, na którą nałożono grzywnę w wysokości 500 zł odwołała się od wyroku do Sądu Okręgowego w Łomży, ale ten utrzymał w mocy decyzję Sądu Rejonowego w Zambrowie. W sprawie interweniował jednak Rzecznik Praw Obywatelskich.

Skręcasz w lewo – nie musisz patrzeć w lusterko

Kobieta, która prowadziła samochód argumentowała, że przed wykonaniem manewru zmniejszyła prędkość, zjechała do lewej krawędzi jezdni, włączyła kierunkowskaz – czyli wyczerpała wszystkie obowiązki, jakie w tej sytuacji nakłada na nią Prawo o ruchu drogowym.

W uzasadnieniu czytamy, że sąd odwoławczy miał prawo zaakceptować wykładnię przytoczoną przez Sąd Rejonowy w Zambrowie, ale pozostaje to w sprzeczności z jednolitą linią orzecznictwa Sądu Najwyższego, który odwołuje się w niej do – działającej na korzyść skręcającego kierowcy – zasady ograniczonego zaufania.

Zgodnie z dominującym poglądem zasada ograniczonego zaufania działa w tym zakresie na korzyść kierowcy wykonującego manewr: może on liczyć, że inni uczestnicy ruchu zachowają się zgodnie z przepisami ruchu drogowego i powstrzymają się od wyprzedzania, widząc kierunkowskaz sygnalizujący zamiar skrętu
czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Odwołano się też do wyroku Sądu Najwyższego z 8 stycznia 2013 roku. (sygn. akt III KK 109/12), który stanowi m.in., że:

Żaden z przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zobowiązuje kierującego, który zamierza wykonać skręt w lewo do upewnienia się, czy nie jest wyprzedzany.

Lusterko a skręt w lewo. Polskie przepisy sprzeczne z Konwencją Wiedeńską

Decyzja Sądu Najwyższego nie jest żadnym zaskoczeniem, bo zapis obligujący kierowcę do upewnienia się, czy w momencie skrętu w lewo nie jest wyprzedzany przez inny pojazd, zniknął z naszych przepisów dobre kilkanaście lat temu. Eksperci z zakresu prawa o ruchu drogowym zwracają jednak uwagę, że polskie przepisy w tym zakresie pozostają w sprzeczności z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym, która nakłada na kierowcę taki obowiązek.

I dodają, że chociaż linia orzecznictwa Sądu Najwyższego jest w tym przypadku jasna, dla własnego bezpieczeństwa – przed wykonaniem manewru skrętu w lewo – powinniśmy jednak spojrzeć w lusterka, by upewnić się, że inni uczestnicy ruchu prawidłowo zinterpretowali nasze zachowanie (włączenie kierunkowskazu i zjazd do lewej krawędzi pasa ruchu).

Renault Symbioz w teście wideo. 1.6 pod maską, 5 l/100 km i regulowany bagażnikAdam MajcherekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?