Skoda potęgą jest i basta (w rajdach)
Skoda to marka bardzo zasłużona dla sportu motorowego, aktywna w nim od wielu lat, szczególnie w rajdach. Pewnie nie wszyscy wiedzą, że czeski producent chwali się 118-letnią historią w sporcie motorowym.
Starsi kibice pamiętają sportowe modele Skody jeszcze z lat 80, czy nawet 70 ubiegłego stulecia, choćby model 130 RS, który mogliśmy wielokrotnie oglądać także w Rajdzie Polski, jeszcze we Wrocławiu. Potem przyszły kolejne rajdowe wersje Felicii, Octavii i Fabii. I chociaż od wielu lat Skoda nie ma modelu na szczycie rajdowej drabiny czyli w klasie WRC, to samochody Fabia R5 należą do najlepszych w swojej kategorii. Zaprezentowana wiosną tego roku zmodyfikowana wersja modelu Fabia R5 Evo umocniła pozycję czeskiego producenta.
Zarówno te historyczne, jak i najnowsze modele Skody można było oglądać w Pradze podczas uroczystości podsumowania sezonu 2019 Skoda Motorsport. A było co świętować.
To był najlepszy rok w historii sportu marki naszych południowych sąsiadów, która wywalczyła komplet trofeów w WRC2. Młodziutki Fin Kalle Rovanperä i jego pilot Jonne Halttunen triumfowali w klasyfikacji WRC2 Pro, Francuzi Pierre-Louis Loubet i Vincent Landais w WRC2, a zespół Skody w klasyfikacji producentów tej kategorii.
Należy dodać do tego tytuły mistrzowskie w międzynarodowych mistrzostwach regionalnych FIA. Anglicy Chris Ingram i Ross Whittock zwyciężyli w Rajdowych Mistrzostwach Europy, a przecież warto przypomnieć, że Łukasz Habaj z Danielem Dymurskim, także Skodą walczyli z nimi o tytuł aż do ostatniego rajdu na Węgrzech w listopadzie!
Oprócz tego czeska załoga Filip Mareš / Jan Hloušek zdobyła tytuł mistrzowski w klasyfikacji juniorów ERC1. Także w mistrzostwach Afryki i strefy NACAM (Ameryka Północna i Środkowa) zwyciężyły załogi Skody.
Wreszcie zespoły klienckie zdobyły łącznie 23 tytuły w mistrzostwach narodowych, począwszy od krajów tak odległych i egzotycznych, jak Kenia, Boliwia, Chile czy Meksyk, aż po Polskę, gdzie mistrzami naszego kraju zostali Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk w barwach zespołu Skoda Polska.
W roku 2020 dział sportu Skody planuje w dalszym ciągu współpracę z zespołami prywatnymi na całym świecie. Będzie budował nowe samochody i zapewni wsparcie dla ponad 320 egzemplarzy Fabii R5 sprzedanych klientom począwszy od 2015 roku. Zabraknie jednak oficjalnego zespołu w klasyfikacji WRC2.
Nie oznacza to, że nie zobaczymy Fabii R5 w fabrycznych barwach na trasach rajdów WRC. Pozostanie w zespole Jan Kopecky, ponadto trwają rozmowy z managementem młodziutkiego Norwega Olivera Solberga, syna byłego mistrza świata.
Wiele wskazuje więc na to, że w sezonie 2020 ci dwaj kierowcy poprowadzą w WRC fabryczne egzemplarze Fabii R5, ale już nie w zespole fabrycznym. Sezon w Skodzie mógłby być zatem dla Norwega ostatnim krokiem przed przesiadką do samochodu klasy WRC, jak było wcześniej w przypadku Esapekki Lappiego, Pontusa Tidemanda, czy ostatnio Kalle Rovanperä, którego pożegnano w Pradze, ponieważ jak niedawno ogłoszono Fin od sezonu 2020 przechodzi do zespołu Toyoty.
Pomimo ograniczenia programu pewne jest, że Skoda pozostanie w najbliższych latach potęgą w klasie R5, pomimo że rywale w takich modelach jak Ford Fiesta, VW Polo, Hyundai i20 czy Citroen C3 będą próbowali utrudnić życie załogom Fabii w rajdach różnych kategorii na całym świecie - począwszy od mistrzostw narodowych, poprzez regionalne, a skończywszy na WRC.
Grzegorz Gac