Skoda dachowała i wpadła do wody. Dwie ofiary

Dwóch martwych mężczyzn znaleziono w aucie, które we wtorek wczesnym popołudniem strażacy wyciągnęli z rzeki Wierzycy nieopodal Starogardu Gd. (Pomorskie).

Prawdopodobnie samochód wpadł w poślizg i - po zderzeniu z drzewem - stoczył się ze skarpy i dachował.

Jak poinformował asp. sztab. Piotr Porożyński z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, strażacy zostali wezwani na miejsce zdarzenia przez policję. "Z wody wyciągnięte zostało auto marki Skoda Favorit, wewnątrz którego znajdowały się ciała dwóch mężczyzn" - powiedział PAP Porożyński.

Rzecznik policji w Starogardzie Gdańskim Marcin Kunka, który wcześniej informował, że policję zaalarmował kierowca przejeżdżającego drogą auta, we wtorek po południu sprostował, że był to przechodzień, który wybrał się na spacer do lasu. "Zauważył on jedno koło samochodu wystające z wody" - wyjaśnił Kunka.

Rzecznik poinformował, że zidentyfikowano już ofiary wypadku: są to mieszkańcy powiatu starogardzkiego w wieku 30 i 33 lata.

Do zdarzenia doszło w pobliżu asfaltowej, ale leśnej - mało uczęszczanej drogi. Najprawdopodobniej auto wpadło w poślizg, zderzyło się z drzewem, stoczyło z kilkunastometrowej skarpy i dachowało w wodzie. "Jednak to na razie tylko przypuszczenia, dokładne okoliczności będziemy dopiero ustalać, nie wiemy jeszcze nawet kiedy mogło dojść do wypadku: może to pomóc ustalić sekcja zwłok ofiar" - powiedział Kunka.

To już drugie tego typu zdarzenie, do którego doszło w ostatnich dniach w Pomorskiem. W niedzielę w miejscowości Graniczna Wieś do stawu wpadło auto, którym jechały cztery osoby: 29-letnia kobieta i trzech mężczyzn w wieku 28, 29 i 32 lata. Wszyscy zginęli. Także w tym przypadku przyczyną mógł być poślizg, po którym samochód wypadł z szosy i dachował w wodzie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas