​Sensacyjny komunikat zarządu fundacji organizującej moto salon w Genewie

Czy to koniec salonu samochodowego w Genewie? Zarząd fundacji Salon International de l'Automobile poinformował, że podjął dzisiaj (poniedziałek, 29 czerwca 2020 r.) decyzję o rezygnacji z organizacji kolejnych edycji tej imprezy, największego publicznego wydarzenia odbywającego się na terenie Szwajcarii.

Jest to skutek odwołania tegorocznej wystawy, braku porozumienia z lokalnymi władzami i trudnej sytuacji przemysłu motoryzacyjnego. W tle są duże pieniądze i duże interesy, bowiem salon w Genewie to potężny biznes, wart, jak się szacuje, 200-250 mln dolarów rocznie. W 2019 r. przez pawilony Palexpo w mieście na pograniczu Szwajcarii i Francji przewinęło się około 660 tysięcy zwiedzających. W tym roku spodziewano się podobnej liczby gości. I to pomimo skromniejszego wymiaru targów - w jednej z hal, aby jakoś zamaskować nieobecność kilku ważnych marek, planowano urządzić tor do jazdy pojazdami z napędem alternatywnym. Organizatorzy niemal do końca zapewniali, że Geneva International Motor Show 2020 odbędzie się zgodnie z planem. Ostatecznie przegrali z koronawirusem. Osoby, które wcześniej kupiły bilety wstępu, otrzymały zwrot pieniędzy. Wystawcy ponieśli duże straty. Przecież wszystko było już przecież prawie gotowe...

Fundacja tłumaczy swój krok kilkoma przyczynami. Sondaż wśród firm, potencjalnie zainteresowanych GIMS 2021 wykazał, że bardzo wiele z nich nie jest gotowych, by zobowiązać się do uczestnictwa w tej imprezie i poprzeć tę gotowość stosownymi umowami. Ciosy zadane motobranży przez epidemię okazały się nadzwyczaj bolesne, a przyszłość, zwłaszcza w perspektywie kilku najbliższych miesięcy, rysuje się nieciekawie. Nie ma też żadnej pewności, że służby sanitarne zezwoliłyby na zgromadzenie w jednym miejscu i krótkim czasie kilkuset tysięcy ludzi. 

Reklama

Jeszcze w marcu Fundacja zwróciła się do władz Kantonu Genewskiego o wsparcie kwotą 11 mln franków - pieniądze te miały pokryć część strat poniesionych wskutek odwołania tegorocznych targów i pozwolić rozpocząć przygotowania do następnych. Na początku czerwca wystąpiła o 16,8 mln franków kredytu do rządu centralnego. Jego warunki, jak czytamy w oficjalnym komunikacie, okazały się jednak nie do przyjęcia i nie gwarantowały stabilności finansowej w dłuższym okresie. Stąd decyzja o całkowitej rezygnacji z wielce lukratywnego w przeszłości przedsięwzięcia.

Co dalej? Czy to już naprawdę koniec? Niekoniecznie, gdyż Fundacja Salon International de l'Automobile chce sprzedać cały swój wystawienniczy biznes spółce Palexpo SA, właścicielowi obiektów, w których odbywa się GIMS. To ma uratować imprezę.

***

Międzynarodowy salon samochodowy w Genewie, z tradycjami sięgającymi 1905 r., w ostatnich latach wybił się ponad inne tego typu wydarzenia w Europie. Najwięcej wystawców, najwięcej premier nowych modeli aut, finał plebiscytu Car of the Year... Odbywająca się każdego roku na początku marca impreza była również bardzo lubiana przez dziennikarzy, ściągających tu w liczbie nawet 10 tysięcy. Sprawiały to nie tylko jej walory merytoryczne, ale także relatywnie kompaktowy wymiar - ogromne, rozrzucone na rozległym terenie hale we Frankfurcie czy Paryżu zmuszały do wielokilometrowych wędrówek, tu wszystko odbywało się pod jednym, wspólnym dachem.

Do ważkich atutów genewskiego "święta motoryzacji" należy także zaliczyć piękne, alpejskie otoczenie obiektów Palexpo oraz... bliskość lotniska, położonego tuż obok pawilonów wystawienniczych. Po wylądowaniu wystarczyło przejść zaledwie kilkaset kroków, aby znaleźć się na miejscu i przystąpić do pracy. Byłoby szkoda, gdyby tak zasłużona impreza przeszła już bezpowrotnie do historii. Trzeba mieć zatem nadzieję, że zapowiedziana w omówionym wyżej komunikacie transakcja dojdzie do skutku i znowu będziemy mieli okazję relacjonować wydarzenia znad Jeziora Genewskiego.

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama