SCT we Wrocławiu, albo 500 tys. zł kary. Miasto ma trudny wybór
Z powodu zanieczyszczenia powietrza, każdego roku przedwcześnie znika 500 Wrocławian. To druzgocące dane oszacowane przez Europejskie Centrum Czystego Powietrza. Wrocławski ratusz zdaje się nie dostrzegać w tym problemu, a lokalni radni wciąż debatują nad zasadnością wprowadzenia Strefy Czystego Transportu w mieście.

Spis treści:
Wrocław, podobnie jak inne duże miasta w Polsce, ma duży problem z zanieczyszczeniem powietrza. Jego źródłem w głównej mierze są stare piece - tak zwane kopciuchy, ale również tlenki azotu pochodzące z transportu drogowego. To powoduje szereg konsekwencji zdrowotnych dla mieszkańców, którzy cierpią na dolegliwości dróg oddechowych. Problem z kopciuchami ma zostać rozwiązany do końca 2027 roku, a co z transportem drogowym?
Co roku znika 500 Wrocławian. Wszystko przez jakość powietrza
Jednym ze sposobów ograniczania zanieczyszczenia powietrza pochodzącego z transportu drogowego jest Strefa Czystego Transportu. Badania Europejskiego Centrum Czystego Powietrza (ECAC) pokazują, że Wrocław ma palący problem z emisją tlenków azotu (NO2). Co roku z ich powodu odnotowuje się 500 przedwczesnych zgonów wśród mieszkańców Wrocławia, co stanowi 2,5-krotnie większą liczbę niż pierwotnie szacowano.

Pomimo alarmujących danych, średnioroczne odczyty wciąż nie przekroczyły normy wpisanej w ustawie. W niektórych miejscach we Wrocławiu odczyty stężenia dwutlenku azotu osiągnęły 37 μg/m3 podczas, gdy ustawowy limit wynosi 40 μg/m3. To powoduje swego rodzaju bierność w zachowaniu wrocławskiego ratusza, który wstrzymuje się z wprowadzeniem SCT i w specjalnym liście pyta radnych, czy ma to w ogóle sens.
SCT, albo gigantyczna kara. Wrocław może nie mieć wyboru
Okazuje się jednak, że nie tylko ustawa może zobowiązać miasto do wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Jest jeszcze Program ochrony powietrza dla Dolnego Śląska, który obliguje miasto do podjęcia stosownych kroków w celu zapewnienia czystszego powietrza mieszkańcom województwa.
Program ochrony powietrza dla Dolnego Śląska to akt prawa miejscowego, uchwalonego przez sejmik województwa. Zgodnie z nim, Wrocław musi stworzyć SCT najpóźniej do 31 lipca 2026 roku. Brak spełnienia tego wymogu w umówionym terminie może wiązać się karą finansową w wysokości 500 tys. zł. Jest to zobowiązanie, które musi zostać wprowadzone niezależnie od aktualnych pomiarów stężenia NO2.
We wspomnianym liście do radnych, urzędnicy piszą jednak, że spróbują zwrócić się do sejmiku z prośbą o aktualizację Programu tak, aby Wrocław nie musiał wprowadzać SCT. Zdaniem ekspertów jest to niepokojąca postawa.
Strefa Czystego Transportu w Polsce. Obecnie jest tylko w Warszawie
Obecnie Strefa Czystego Transportu funkcjonuje jedynie w kilku dzielnicach Warszawy, natomiast najbardziej zaawansowane prace nad jej wprowadzeniem toczą się w Krakowie. Inne miasta takie, jak Katowice i Wrocław, wciąż rozważają możliwość wprowadzenia SCT. Wprowadzenie takich stref w dużych miastach wiąże się z wieloma ograniczeniami dla kierowców aut osobowych.
W Warszawie od 1 lipca 2024 roku do Strefy Czystego Transportu nie można wjeżdżać samochodem z silnikiem diesla, który nie spełnia normy Euro 4. Zakaz poruszania się dotyczy również samochodów benzynowych, które nie spełniają normy Euro 2. Za wjechanie pojazdem niespełniającym określonych norm do Strefy Czystego Transportu może grozić kara grzywny do 500 zł.
Obowiązuje jedynie niewiele wyjątków, w których kierowcy starszych aut mogą poruszać się wewnątrz strefy. W przypadku Warszawy są to seniorzy powyżej 70 lat, osoby z niepełnosprawnościami, służby ratownicze, pojazdy specjalne i pojazdy zabytkowe. Ulgowo traktowani są również mieszkańcy Warszawy, rozliczający w mieście swoje podatki, choć i oni mają czas na dostosowanie się do nowych przepisów do 2028 roku.