Rozbicie złodziejskiej "dziupli". Kradzione auta i papierosy bez akcyzy

​Warszawscy policjanci rozbili znajdującą się na Bielanach samochodową dziuplę, w której, oprócz dwóch zdekompletowanych samochodów, znaleźli ponad 435 tysięcy papierosów bez znaków akcyzy. Mężczyźni zatrzymani w trakcie interwencji zostali umieszczeni w areszcie, gdzie spędzą najbliższe trzy miesiące.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia kradzieży Mitsubishi, które dotarło na policję tuż po Nowym Roku. Po trzech dniach śledztwa udało się ustalić, że pojazd mógł znajdować się na terenie jeden z posesji na warszawskich Bielanach.

Po przybyciu na miejsce policjanci zatrzymali 62- i 51-latka. Po chwili dołączył do nich 28-latek, który po usłyszeniu okrzyku "policja" usiłował uciekać, jednak bezskutecznie. Tuż przed zatrzymaniem mężczyzna był w trakcie rozbierania poszukiwanego Mitsubishi.

Podczas przeszukiwania posesji funkcjonariusze odnaleźli jeszcze jeden częściowo rozebrany samochód, liczne części z aut skradzionych m.in. z Niemiec, a także ponad 425 tysięcy papierosów nie posiadających znaków akcyzy. 

Reklama

Mężczyźni spędzą w areszcie najbliższe trzy miesiące. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.



INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: Warszawa | dziupla samochodowa | kradzieże samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy