Rowerowy patrol "dopadł" Ferrari i Lamborghini. Kierowcy musieli się zdziwić
Rowerowe patrole policji to coś raczej niespotykanego w polskich warunkach, ale choćby w Niemczech nie są niczym nadzwyczajnym. Wbrew pozorom na takich funkcjonariuszy powinni uważać nie tylko piesi oraz inni rowerzyści, ale również kierowcy. Także ci, mający supersamochody.
Rowerowy patrol odholował Ferrari i Lamborghini
Jak poinformowała berlińska policja, nietypową akcję zainicjował patrol rowerowy. Funkcjonariusze zauważyli podczas służby dwa nieprawidłowo zaparkowane włoskie supersamochody.
Kierowcy Ferrari 488 Spyder oraz Lamborghini Huracana pozostawili swoje pojazdy w miejscu, gdzie parkować nie wolno, a ponadto w odległości 5 metrów od skrzyżowania.
Na miejsce została wezwana laweta z dźwigiem, która usunęła z drogi oba supersamochody. Jak możemy się domyślać, trafiły na policyjny parking, a ich właścicieli czeka teraz nie tylko mandat, ale również opłata za odholowanie i przechowywanie pojazdów.
Policja chwali się sukcesem, ale internauci są podzieleni
Policyjny tweet z supersamochodami wiszącymi w powietrzu, spotkał się z bardzo dużym odzewem. Ma on ponad 7300 polubień i niemal 600 komentarzy. Wśród nich znaleźć można takie, które wskazują, że właścicieli Ferrari i Lamborghini stać na opłaty za odholowanie, więc "tak czy inaczej nie dbają o przepisy". Autor sugeruje zatem... odbieranie samochodów takim osobom. Interesujące, prawda? Ktoś inni z kolei zdobył się na sugestię, że główną funkcją takich aut, jest powiększanie pewnych części ciała. Oryginalnie.
Z kolei inni komentujący zwracali uwagę, że parkowanie na przykład w pobliżu skrzyżowań jest normą, ponieważ zwyczajnie brakuje miejsc parkingowych. Pojawiła się też sugestia, że wlepianie mandatów za parkowanie jest dość prostym zajęciem, podczas gdy policja powinna raczej większy nacisk położyć na karanie kierowców, którzy jeżdżą niebezpiecznie, bo to jest źródło prawdziwych zagrożeń na drogach.
***