Rdza w 12-letnim aucie? W USA to skandal!

Wszystko za sprawą pozwu zbiorowego i ugody zawartej za oceanem pomiędzy Toyotą a reprezentującymi właścicieli tych aut prawnikami. Kierowcy użytkowych modeli Tacoma, Tundra i Sequoia pozwali japońską markę z powodu zbyt słabego - ich zdaniem - zabezpieczenia antykorozyjnego. W efekcie przedstawiciele Toyoty zobowiązali się dokonać przeglądów i niezbędnych napraw w około 1,5 mln pojazdów!

Ugoda zawarta 31 października precyzuje kwestie akcji serwisowej, która dotyczyć ma modeli Tacoma (roczniki 2005-2010), Tundra (2007-2008) i Sequoia (2005-2008). Użytkownicy tych pojazdów skarżyli się na szybko postępującą korozję ramy. Toyota zobowiązała się do wykonania dodatkowych przeglądów aut i - w razie konieczności - wymiany ram na swój koszt.

Przedstawiciele japońskiej marki nie przyznali się do zaniedbań przed amerykańskim sądem. Naprawa to raczej rodzaj - skierowanego na poprawę wizerunku - gestu handlowego. W opublikowanym oświadczeniu czytamy, że firma "z przyjemnością rozwiąże ten spór w sposób korzystny dla klientów".

Z warunków ugody wynika, że dealerzy Toyoty - na własny koszt - dokonają przeglądów pojazdów w wieku do 12 lat od daty sprzedania. Koszt tej operacji oszacowano na ok 90 mln dolarów. Jeśli oględziny wykażą zaawansowaną korozję producent wymieni ramy samochodów. W najgorszym przypadku operacja pochłonąć może ponad 3 mld dolarów! Firma zwróci też właścicielom koszty ewentualnych wcześniejszych napraw lub wymian ram pojazdów.

Sytuacja jest o tyle interesująca, że wszystkie z objętych akcją serwisową pojazdów powstają w amerykańskich fabrykach Toyoty. Z całej sprawy - oprócz właścicieli aut - najbardziej zadowoleni wydają się być prawnicy. Poza kosztami administracyjnymi w wysokości 150 tys. dolarów Toyota zobowiązała się wypłacić im honoraria w wysokości 9,75 mln dolarów!