Przepis dla kierowców, który ma wejść za tydzień, to istny generator problemów

Już 1 lipca ma zacząć obowiązywać nowy przepis, który praktycznie odbiera kierowcom samochodów ciężarowych możliwość wyprzedzania się nawzajem na autostradach i drogach ekspresowych. Nowe prawo wygląda na mocno niedopracowane.

Senat nie miał uwag do przygotowanego przez Ministerstwo Infrastruktury projektu ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw. Przepisy te, poza zniesieniem opłat za wybrane autostrady dla kierowców osobówek, mają na celu wprowadzenie zakazu wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych na autostradach i drogach ekspresowych. Niestety, im bliżej ich wprowadzenia, tym głośniej mówi się o niedociągnięciach przegłosowanego rozwiązania

Kogo obejmie zakaz wyprzedzania dla ciężarówek?

Jak precyzuje przyjęty dokument, zakaz obwiązywać ma na autostradach i drogach ekspresowych o dwóch pasach ruchu w każdą stronę i będzie dotyczył pojazdów kategorii: 

Reklama
  • N2, czyli o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 do 12 ton,
  • N3, czyli o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 12 ton.

Zgodnie z nowymi założeniami  ciężarówki wciąż będą się mogły wyprzedzać na odcinkach z większą liczbą pasów.

Absolutny zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na dwupasmówkach?

Nie, ustawodawca dopuszcza wyprzedzanie innych pojazdów kategorii N2 lub N3 nawet na odcinkach dwupasmowych (dla danego kierunku), ale pod warunkiem, że poprzedzający pojazd "porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej dla pojazdów kategorii N2 lub N3 obowiązującej na danej drodze".

I tu pojawia się największa wątpliwość związana z nowymi regulacjami nigdzie nie sprecyzowano, jaka prędkość jest "znacznie mniejszą od dopuszczalnej" i jaka powinna być minimalna różnica prędkości wyprzedzających się ciężarówek. 

W uzasadnieniu czytamy tylko:

Zmiany wynikają z konieczności zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego na autostradach i drogach ekspresowych "przez zapobieżenie nagłego blokowania ruchu i spowolniania ruchu przez pojazdy ciężarowe na drogach o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku".  

Problem jest tylko taki, że trudno o sytuację, w której wyprzedzająca na lewym pasie ciężarówka poruszając się zgodnie z przepisami 80 km/h, nie będzie blokowała ruchu i spowalniała go dla samochodów osobowych, które regalnie przemieszczają się z prędkością wyższą o 60 km/h. Brak dookreślenia tego szczegółu może generować niepotrzebne napięcia między kierowcami aut osobowych, a prowadzącymi ciężarówki kierowcami zawodowymi, dla których wyprzedzenie pojazdu poruszającego się nawet kilka km/h wolniej może być szalenie istotne z punktu widzenia godzin pracy i konieczności dotarcia do wyznaczonego celu przed obowiązkową pauzą.

Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek - kierowcy zawodowi zaczną tracić prawa jazdy

Trzeba pamiętać, że dziś wiele zakładów produkcyjnych działa w systemie dostaw "just in time", a "twardy" zakaz wyprzedzania dla ciężarówek może wpłynąć na wydłużenie czasu transportu. Łamiąc ten przepis kierowcy zawodowi ryzykują mandat w wysokości 1000 zł (2000 zł w warunkach recydywy) i aż 15 punktów karnych. Próba "nadgonienia" w trasie może się szybko skończyć skierowaniem na powtórny egzamin i - w konsekwencji - utratą pracy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyprzedzanie ciężarówek | autostrada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama