Problem z japońskim modelem. Sprzedaje się za dobrze, zawiesili zamówienia

Suzuki Jimny Nomade spotkał się z ogromnym zainteresowaniem klientów. Taka wiadomość bez wątpienia bardzo ucieszyłaby każdego producenta. Suzuki jednak zdecydowało się wstrzymać przyjmowanie zamówień, ponieważ na zrealizowanie dotychczasowych będzie potrzebować aż 3,5 roku.

Suzuki Jimny Nomade to prawdziwy hit sprzedażowy. Ale producent musiał wstrzymać zamówienia.
Suzuki Jimny Nomade to prawdziwy hit sprzedażowy. Ale producent musiał wstrzymać zamówienia.materiały prasowe

Suzuki Jimny Nomade. Co to za auto?

Suzuki Jimny Nomade przeznaczone na rynek japoński zostało zaprezentowane 30 stycznia 2025 roku. W tej pięciodrzwiowej odmianie model wyróżnia się przedłużonym o 340 mm rozstawem osi sięgającym 2 590 mm oraz długością 3 890 mm.

W Japonii do wprawiania auta w ruch odpowiada silnik 1.5 generujący 102 KM i 130 Nm współpracujący z napędem na cztery koła. Do obsługi przełożeń służy czterobiegowy automat lub pięciobiegowa skrzynia manualna. Ceny japońskiego modelu w podstawowej specyfikacji startują od 2 651 000 jenów, czyli ok. 70 tys. zł.

Suzuki Jimny Nomade startuje cenowo od równowartości 70 tys. zł.materiały prasowe

50 tys. chętnych na Suzuki Jimny Nomade. Producent wstrzymuje zamówienia

Suzuki Jimny Nomade w pewnym sensie padło ofiarą własnej popularności, ponieważ w ciągu czterech dni od rozpoczęcia przyjmowania zamówień na ten model, zgłosiło się ok. 50 tys. klientów. Bez wątpienia takie zainteresowanie to dobra wiadomość dla każdego z producentów.

Problem jednak w tym, że Japończycy szacowali miesięczną sprzedaż na poziomie… 1,2 tys. egzemplarzy. To zaś oznacza, że zrealizowanie wszystkich dotychczasowych zamówień zajmie Suzuki aż 3,5 roku.

Warto w tym miejscu dodać, że Jimny Nomade produkowane jest tylko w fabryce w Indiach. Stamtąd samochody trafiają nie tylko do Japonii, ale także do krajów Azji Południowo-Wschodniej, Afryki Południowej, Ameryki Łacińskiej oraz na Bliski Wschód.

Suzuki wystosowało specjalne oświadczenie

W związku z tą sytuacją tymczasowo zawieszamy przyjmowanie zamówień. Nadal będziemy podejmować wysiłki w całej firmie, aby wznowić je tak szybko, jak to możliwe, dlatego prosimy o cierpliwość
napisali przedstawiciele Suzuki.

W oświadczeniu zapewniono również, że Suzuki będzie się starać, by dostarczyć zamówione już auta w miarę możliwości jak najszybciej. Dodano ponadto, że odwołano różne wystawy i inne zaplanowane wydarzenia z udziałem Jimny Nomade w całym kraju.

Polacy pokochali inne japońskie auto. Roczny wynik w godzinę

Podobnie jak w Japonii, w Polsce również rozpoczęcie zamówień na jeden z samochodów zaowocowało szałem zakupowym, choć w zauważalnie mniejszej skali niż w Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie był to jednak model Suzuki, a innego japońskiego producenta – Toyoty. Chodzi o nową generację Land Cruisera, którego przedsprzedaż ruszyła w lutym 2024 r. W zaledwie godzinę od jej rozpoczęcia zarezerwowano łącznie 462 samochody. Co istotne, tyle egzemplarzy poprzedniego wcielenia Land Cruisera sprzedano w całym 2023 roku. Łącznie w 2024 r. do klientów trafiło 898 egzemplarzy tego modelu.

interiaPolicja