Potężne wybuchy na rumuńskiej stacji paliw. Są ofiary, rannych ponad 50 osób

Tragiczny wynik eksplozji zbiorników z gazem LPG. Według ostatnich doniesień, jedna osoba zginęła, a 57 zostało rannych. Ucierpieli głównie strażacy.

 

Tragiczne zdarzenie miało miejsce w sobotę, 27 sierpnia, w rumuńskim miasteczku  Crevedia, niedaleko Bukaresztu. Z nieznanych wciąż przyczyn na jednej ze stacji paliw eksplodował zbiornik z gazem LPG. Ogień rozprzestrzenił się na kolejne dwa zbiorniki z paliwem i dom. Służby odcięły okolicę w promieniu 700 metrów, nakazując mieszkańcom ewakuację i blokując ruch w okolicy. W sumie ewakuowano ok. 3 tys. osób.

Eksplozja na stacji paliw. Jest wielu rannych

Według pierwszych doniesień w zdarzeniu zginęła 1 osoba, a kilkanaście zostało rannych. Strażacy walczyli z pożarem przez kilka godzin. Niestety - w godzinach wieczornych doszło do eksplozji kolejnego zbiornika, co również zostało uwiecznione w materiale wideo. 

Reklama


Tym razem rannych zostało 26 strażaków, którzy walczyli o poskromienie żywiołu. Na nagraniach wideo widać ogromną eksplozję i uciekających strażaków, którzy znaleźli się poza bezpośrednim zasięgiem eksplozji. Jak podaje Reuters, ten kolejny wybuch zwiększył liczbę rannych do 57 osób. Większość uległa poparzeniu w trakcie akcji ratunkowej - poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Rumunii, a niektórzy zostali przeniesieni do placówek w Belgii i Włoszech. 

Straż pożarna walczyła z pożarem do godzin porannych w niedzielę. Teraz na miejscu pracują śledczy mający ustalić przyczynę tego zdarzenia. Póki co nie ma żadnych doniesień o sabotażu, czy próbie zamachu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stacja paliwowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy