"Posterunkowy Drewniak" jest postrachem piratów. Nie rozmawia z policją
Mieszkańcy Reszek na Mazurach mieli już dosyć kierowców przekraczających prędkość i wzięli w sprawę w swoje ręce. Z kilku drewnianych pniaków i zakupionego w internecie munduru, stworzyli sztucznego funkcjonariusza, którego postawili na jednym ze skrzyżowań. Teraz autorowi pomysłu może grozić nawet miesiąc aresztu.
Piraci drogowi zmorą mieszkańców Reszek
Mieszkańcy niewielkiego miasteczka Reszki na Mazurach od dawna mieli spory problem ze zbyt szybko jeżdżącymi kierowcami. Jak informują lokalne serwisy - piraci drogowi za nic mieli obowiązujące na drogach ograniczenia prędkości i niejednokrotnie z impetem przecinali znajdujące się w centrum miejscowości skrzyżowanie. Tylko w ostatnim czasie doszło tam do kilku kolizji, a powagi sprawie dodaje fakt, że w okolicy znajduje się także boisko dla dzieci i wiejska świetlica.
Pomimo, że obywatele wielokrotnie apelowali do policjantów o wysłanie w rejon skrzyżowania patrolu drogówki, lub chociaż postawienie progów zwalniających, ich prośby pozostawały bez odpowiedzi. W końcu zrezygnowani mieszkańcy postanowili wziąć sprawy we własne ręce i przed tegorocznymi dożynkami samodzielnie zadbali o bezpieczeństwo na drodze. W tym celu stworzyli... własnego policjanta.
Drewniany policjant skuteczniejszy od prawdziwego?
Z kilku drewnianych pniaków ustawiono figurę przypominająca mężczyznę. Konstrukcję następnie udekorowano zakupionym w internecie mundurem. Zadbano nawet o policyjną czapkę i replikę kabury na broń. Drewnianego policjanta przymocowano do podłoża w rejonie wspomnianego skrzyżowania i... dosyć szybko zaczął on pełnić swoją funkcję. Kierowcy faktycznie zwolnili.
Jak możemy usłyszeć z wypowiedzi jednego z mieszkańców opublikowanej na poniższym materiale wideo - "sporo ludzi od razu zwalnia, gdy tylko zobaczy drewnianego manekina". Słowa te potwierdza także przez sam sołtys wsi, który jednocześnie podkreśla, że manekin pozostanie w miasteczku na dłużej i niebawem doczeka się nawet "czerwonego lizaka".
Pomysł się nie spodobał. Pomysłodawcy grozi areszt
Niestety obecność drewnianego funkcjonariusza zaczęła przeszkadzać prawdziwej policji. Jak poinformowali zainteresowani sprawą dziennikarze "Super Expressu" - rzecznik ostródzkiej komendy miał już zapowiedzieć ściganie sprawców, którzy odważyli się zmontować manekina.
Wśród popełnionych w tej sprawie wykroczeń wymienia się m.in. brak zgody administracyjnej na taką instalację oraz możliwość "wykorzystania symboli wyróżniających formacji policji". Za powyższe przewinienia konstruktorowi grozi grzywna, a nawet miesięczny areszt. Mieszkańcy Reszek nie zamierzają jednak na siebie donosić i zgodnie podkreślają, że drewniany policjant został zbudowany wyłącznie w dobrej wierze.