Policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową

Dziupla znajdowała się na terenie prywatnej posesji w powiecie chojnickim. Podczas akcji policjanci znaleźli dwa samochody - Porsche Macana i Peugeota 508 o wartości blisko pół miliona złotych oraz części samochodowe, które najprawdopodobniej pochodzą z kradzionych innych pojazdów.

W miniony piątek do Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił, że z parkingu przed blokiem zniknęło Porsche, które zaparkował tam w czwartek wieczorem. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwania skradzionego samochodu.

Ta nie była szczególnie trudna, jako, że Macan miał zainstalowany nadajnik umożliwiający śledzenie pojazdu w razie kradzieży. Przy współpracy z pracownikami  salonu Porsche w Katowicach uruchomiono go i okazało się, że auto znajduje się już w województwie pomorskim, w powiecie chojnickim. Policjanci z Myślenic nawiązali kontakt z kolegami w Chojnicach i wskazali im kolegom miejsce gdzie może znajdować się skradziony samochód.

Reklama

Akcja zakończyła się sukcesem - we wskazanej posesji funkcjonariusze z Chojnic znaleźli i zabezpieczyli ukryte w garażu dwa samochody - Porsche Macana i Peugeota 508 o łącznej wartości blisko pół miliona złotych.  Jak się okazało Peugeot skradziony został w województwie wielkopolskim w powiecie wrzesińskim. W trakcie przeprowadzonej akcji, mundurowi zatrzymali dwóch zaskoczonych mężczyzn, mieszkańców powiatu chojnickiego. Jeden z nich to właściciel pomieszczeń, gdzie ukryto skradzione samochody, a drugi z mężczyzn został zatrzymany w czasie, kiedy siedział w garażu za kierownicą jednego ze skradzionych  samochodów.

Zatrzymanym mężczyznom w sobotę policjanci przedstawili zarzuty. 27-letniemu chojniczaninowi zarzucono kradzież z włamaniem (za grozi do 10 lat pozbawienia wolności). Został przewieziony do KPP Myślenice, a w niedzielę, Sąd Rejonowy w Myślenicach, na wniosek prokuratury zastosował wobec 27-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy. Jego 46-letni kolega, usłyszał zarzut za paserstwo (za popełnienie którego grozi nawet do 5 lat więzienia) i otrzymał środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy