Policjanci odmawiają wystawiania mandatów kierowcom. Czekają na jedną decyzję
Związkowcy zrzeszeni w policyjnej „Solidarności” prowadzą strajk, który ma być wyrazem ich sprzeciwu wobec tego, jak władze traktują formację. Pracownicy policji domagają się m.in. wyższych płac czy dodatków metropolitalnych. Akcja zakłada kilka działań, wśród których znalazło się m.in. odstąpienie od wymierzania mandatów.
Spis treści:
Strajk policji. Czego chcą funkcjonariusze?
Policja musi ostatnio mierzyć się z różnymi problemami - m.in. poważnymi brakami kadrowymi. Teraz na tej liście znaleźli się również protestujący funkcjonariusze i inni pracownicy formacji. Związkowcy należący do Krajowej Sekcji Policji NSZZ "Solidarność" postulują m.in. o podwyżkę w wysokości 15 proc. dla funkcjonariuszy i innych pracowników, powiązanie budżetu policji z PKB, wpisanie pracowników policji do ustawy o policji, dodatek metropolitalny nie mniejszy niż 750 zł czy jednorazowej podwyżki dla pracowników w wysokości 1,5 tys. zł. Rząd ma jednak inne plany w tej kwestii. Projekt ustawy budżetowej na 2025 rok zakłada podwyżkę o 5 proc. dla pracowników sfery budżetowej - w tym m.in. policjantów i żołnierzy.
W związku z tym policjanci postanowili zorganizować akcję protestacyjną. Specjalne pisma o rozpoczęciu akcji zostały skierowane do komendanta głównego policji, nadinspektora Marka Boronia, oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji, Tomasza Siemoniaka. "Zdajemy sobie sprawę, jak ważnym elementem w zapewnieniu bezpieczeństwa państwa jest policja, ale niestety patrząc na postępowanie ze strony obecnego rządu i brak reakcji na merytoryczne argumenty w sprawie przyszłorocznej podwyżki, obecna akcja protestacyjna jest wyrazem naszego sprzeciwu wobec takiego traktowania" - napisano w pismach złożonych komendantowi głównemu i szefowi MSWiA.
Protest policji. Funkcjonariusze nie wystawiają mandatów
Jak informuje policja, akcja prowadzona jest w trzech "etapach". W ramach pierwszego z nich policjanci nie karzą sprawców wykroczeń mandatami, a pouczeniami. Prowadzony jest również strajk włoski, który polega na szczególnie skrupulatnym wykonywaniu swoich obowiązków. "Chodzi o to, aby policjanci skrupulatnie przeprowadzali legitymowania, interwencje, przesłuchania i wszystkie czynności przy wykroczeniach, aby nie narazić się na zarzut niedopełnienia obowiązków" - stwierdził na zorganizowanej przed Sejmem konferencji prasowej przewodniczący Krajowej Sekcji Policji NSZZ "Solidarność", sierżant sztabowy Jacek Łukasik. W ramach akcji policjanci nie będą również używać prywatnych telefonów do celów służbowych. "Jeżeli nasza firma nie potrafi nas wyposażyć w telefony komórkowe służbowe lub dać ryczałtu na abonament, to dlaczego my, policjanci mamy dokładać do tego nasze prywatne pieniądze" - mówił związkowiec.
Jak duży będzie strajk policjantów?
W piśmie skierowanym do komendanta głównego policjanci wyrażają również nadzieję, że pozwoli on pracownikom na uczestniczenie w akcji. Związkowcy liczą również, że wobec uczestników protestu nie będą wyciągane żadne konsekwencje, również w postaci nieuwzględnienia ich przy rozdzielaniu premii. Policjanci zapowiedzieli, że protest będzie trwał prawdopodobnie do momentu uchwalenia ustawy budżetowej. Sierżant Sztabowy Łukasik zaznaczył, że związkowcy nie wiedzą, jaka będzie skala protestu. Stwierdził jednak, że "Solidarność" liczy obecnie 10 tys. członków.