Policja konfiskuje 200 aut tygodniowo. Pijani nie boją się przepisów

Funkcjonujące od połowy marca przepisy, pozwalające na konfiskatę samochodów pijanym kierowcom, miały mocno zadziałać na wyobraźnię osobom chcącym wsiąść za kierownicę po alkoholu i poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Pierwsze miesiące funkcjonowania przepisów pokazały jednak, że jeśli trafiły one do wyobraźni, to nie tych kierujących, do których miały.

Wygląda na to, że przepisy pozwalające na konfiskatę samochodów pijanym kierowcom nie odniosły pożądanego skutku
Wygląda na to, że przepisy pozwalające na konfiskatę samochodów pijanym kierowcom nie odniosły pożądanego skutkuJacek DomińskiReporter

Konfiskata samochodów pijanym kierowcom nie spełnia swojej roli

Obowiązujące od 14 marca 2024 roku przepisy, na mocy których pijani kierowcy tracą swoje samochody, miały być ważnym krokiem w kierunku poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. Pomysł ich wprowadzenia pojawił się w połowie 2021 roku, kiedy w doszło do tragicznego zdarzenia w okolicach Stalowej Woli. Zginęło w nim małżeństwo, które osierociło trójkę dzieci. Sprawca zdarzenia miał w jego momencie jechać swoim Audi S7 120 km/h, mając 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Ogrom rodzinnej tragedii oraz słuszne oburzenie na kierowcę, który kompletnie pijany jechał zdecydowanie za szybko drogim i mocnym (420 KM) samochodem, wywołały gorącą dyskusję na temat zaostrzenia przepisów dotyczących prowadzenia pod wpływem alkoholu. Ówczesny premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zdecydowane działania i bardzo szybko pojawiła się informacja, że zostaną wprowadzone przepisy pozwalające na konfiskatę samochodów pijanym kierowcom.

Założenie było takie, że osobom które nie boją się kary więzienia, wysokich grzywien, zakazu prowadzenia pojazdów oraz, w przypadku doprowadzenia do zdarzenia drogowego, konieczności płacenia wysokich odszkodowań (kierowcy jadącego pod wpływem alkoholu nie chroni ubezpieczenie OC), do rozsądku przemówi perspektywa utraty samochodu. Niestety jak pisze "Rzeczpospolita", tak się nie stało:

Wciąż co drugi złapany na jeździe po alkoholu ma takie stężenie we krwi, że podpada pod kodeks karny. A policja konfiskuje już średnio 200 samochodów tygodniowo. Ta represja podziałała na wyobraźnię trzeźwych, pijanych nie odstraszyła.

Trudno obecnie powiedzieć, co nie zadziałało. Czy mimo długiego procesu legislacyjnego i wielokrotnego opisywania założeń nowych przepisów przez media, informacje o konfiskacie pojazdów nie dotarły do odpowiednio szerokiej części społeczeństwa? Czy może większe znaczenie ma tu aspekt psychologiczny - nikogo, kto siada pijany za kierownicę, nie można nazwać osobą rozsądną, która w danym momencie w pełni rozumie możliwe konsekwencje swojego czynu. W takim przypadku funkcja prewencyjna dodatkowych sankcji może być nieduża.

Kiedy kierowca traci samochód za jazdę po alkoholu - obecne przepisy

Przypomnijmy, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, kierowcy automatycznie tracą samochody, kiedy:

  • prowadzą mając powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi
  • spowodują wypadek mając we krwi ponad 1 promil alkoholu 
  • dodatkowo sąd może zdecydować o konfiskacie pojazdu również w przypadku tych kierowców, którzy będą sprawcami wypadku mając we krwi od 0,5 do 1 promila alkoholu 
  • przepadek grozi też kierowcom, którzy uciekli z miejsca wypadku (są traktowani jak kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu)

Zaznaczyć jednak trzeba, że konfiskata działa wyłącznie w przypadku, gdy zatrzymany kierowca jest wyłącznym właścicielem pojazdu. W przeciwnym razie sąd orzeka grzywnę w wysokości równowartości samochodu. Prawo nie dotyczy kierowców zawodowych, prowadzących samochodów służbowych.

Według cytowanego serwisu, od stycznia do końca maja złapano w Polsce ponad 34 tys. kierowców prowadzących po alkoholu, a wiec mniej o 2,2 tys. niż w roku ubiegłym. Pewna poprawa jest więc widoczna, ale nie można zapominać, że co roku liczba pijanych na polskich drogach spada. Ponadto dziennik zauważył, że konfiskata samochodów nigdzie się nie sprawdziła w krajach, które wprowadziły podobne rozwiązania, jak Holandia, Łotwa, Litwa, za to generuje to większe koszty niż korzyści dla społeczeństwa. Nowe dane zdają się potwierdzać, że w Polsce efekty mogą być podobne.

Nowe zasady konfiskaty samochodów pijanym kierowcom

Z działania oraz kształtu obecnych przepisów nie są zadowoleni też obecnie rządzący. Obecnie procedowana jest już nowelizacja, która poważnie zmieni zasady konfiskaty samochodów pijanym kierowcom. Obecnie przepisy przewidują kilka możliwości, kiedy przepadek pojazdu jest orzekany i w większości przypadków sąd obligatoryjnie musi go orzec. Według nowelizacji, wystarczy przekroczenie 0,5 promila aby stracić samochód. Jednak w żadnym przypadku przepisy nie będą zmuszały sądu do orzeczenia przepadku pojazdu - decyzja zawsze będzie leżała po stronie sądu.

Nowy Ford Capri – powrót po pół wiekuInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas