Polacy piją i jeżdżą. I słono za to płacą

Mimo wysokich kar za jazdę pod wpływem alkoholu wciąż nie brakuje osób, które siadają za kierownicą "po dwóch głębszych".

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego interweniowali na ulicy Kościuszki, gdzie według zgłoszenia doszło do kolizji drogowej. Jak ustalono, 27-latek, kierując Toyotą, wjechał w tył Audi. Tłumaczył policjantom, że próbował ominąć zaparkowany pojazd. Po przebadaniu stanu trzeźwości okazało się, że mieszkaniec Tomaszowa ma ponad 3 promile alkoholu. Kierującemu zostało zatrzymane prawo jazdy.Tego samego dnia późnym popołudniem policjanci w miejscowości Bełżec zatrzymali do kontroli drogowej audi. Zaniepokoił ich styl jazdy pojazdu. Kierującym okazał się 37-letni mieszkaniec gm. Bełżec. W trakcie prowadzenia kontroli policjanci wyczuli woń alkoholu od kierującego. Okazało się, że 37-latek ma 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyźnie zostanie przedstawiony zarzut popełnienia przestępstwa kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.Z kolei policjanci ze Świdnika w trakcie kontroli bezpieczeństwa na krajowej "12" chcieli zatrzymać do kontroli kierującego pojazdem osobowym marki Audi A6. Kierujący, widząc umundurowanego funkcjonariusza, nagle zahamował i skręcił w boczną drogę. Policjanci, dając sygnały dźwiękowe i świetlne do zatrzymania się pojazdu, ruszyli w pościg za uciekinierem.

Reklama

Kierowca, nie bacząc na innych uczestników ruchu jechał drogami lokalnymi i polnymi pędził z prędkością ok. 150 km/h. W pewnym momencie w miejscowości Łysołaje Kolonia podczas omijania innego pojazdu i rowerzysty, stracił kontrolę nad swym autem i uderzył bokiem w drzewo, a następnie na łuku drogi zjechał na pobocze i zatrzymał się dopiero przed ogrodzeniem posesji.

Kierowcą audi okazał się 24-letni mieszkaniec Chełma. Badanie alkomatem wskazało, że miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Skutki pirackiego zachowania 24-latka za kierownicą pojazdu na drodze mogły mieć tragiczny finał. Na szczęście zarówno kierowcy, pasażerkom w wieku 20 i 30 lat jak i postronnym osobom nic się nie stało.

Mężczyzna trafił do Komisariatu Policji w Piaskach. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.  

Zambrowscy policjanci zatrzymali kierowcę autobusu szkolnego, który będąc pod wpływem alkoholu wiózł dwadzieścioro dzieci do szkół. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał blisko pół promila. 52-latek trafił do policyjnego aresztu, a jego postępowaniem zajmie się dalej sąd.

Dziś około godziny 7.30 policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie, patrolując w ramach działań "Gimbus" teren gminy Kołaki Kościelne, zatrzymali do kontroli przejeżdżający tamtędy autobus szkolny. Jego kierowca twierdził, że nie pił rano alkoholu i prosił o szybkie sprawdzenie, gdyż musi jeszcze jechać po pozostałe dzieci. Po zbadaniu stanu trzeźwości kierującego okazało się, że 52-letni mężczyzna miał blisko pół promila alkoholu w organizmie. W takim stanie przewoził autobusem dwudziestu uczniów.

W związku z tym kierowca został zatrzymany i po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto 52-latek oświadczył policjantom, że kilka lat temu odpowiadał już za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Teraz sprawą zajmie się sąd.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy