Polacy chcą tworzyć... auta elektryczne. Tylko nie chcą ich kupować
Wielka mobilizacja polskich konstruktorów i biznesmenów. Tworzą prototypy samochodów elektrycznych, odkurzają stare projekty, kuszą inwestorów. Wszystko pod rządowe plany - pisze "Puls Biznesu".
Rządowy plan rozwoju elektromobilności jest jeszcze mglisty, ale trochę o nim wiadomo. Cel to milion aut elektrycznych jeżdżących już w 2025 roku po naszych ulicach. Michał Kurtyka, wiceminister energii, uruchomił już prace legislacyjne, zapowiedział też system zachęt finansowych, które zmotywują kupujących.
Plan zakłada, że najpierw powstanie prototyp, potem infrastruktura do ładowania, głównie w dużych miastach. Rząd celuje w samochód miejski o niedużym zasięgu.
Wygląda na to - jak pisze "Puls Biznesu" - że rządowy program elektromobilności, choć wciąż w powijakach, tchnął nowe życie w branżę związaną z samochodami elektrycznymi.
Przypływ energii poczuli inżynierowie, którzy projektują prototypy aut lub podzespoły, ale też przedsiębiorcy, którzy w rządowych planach widzą szanse na biznes.Istnieją jednak dwa problemy. Pierwszy jest taki, że światowe koncerny już posiadają samochody elektryczne, które można kupić w salonie. Drugi - taki, że Polacy te auta omijają szerokim łukiem.