Podwyżka cen paliw wisi jak miecz Damoklesa

Wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach - wywołany napiętą sytuacją w Iraku - spowodował podwyżkę cen paliw w hurtowniach, co na pewno przełoży się na wyższe ceny w detalu - oceniali w piątek analitycy. Pytanie tylko, kiedy zatankujemy droższą benzynę.

Wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach - wywołany napiętą sytuacją w Iraku - spowodował podwyżkę cen paliw w hurtowniach, co na pewno przełoży się na wyższe ceny w detalu - oceniali w piątek analitycy. Pytanie tylko, kiedy zatankujemy droższą benzynę.

Wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach - wywołany napiętą sytuacją w Iraku - spowodował podwyżkę cen paliw w hurtowniach, co na pewno przełoży się na wyższe ceny w detalu - oceniali w piątek analitycy. Pytanie tylko, kiedy zatankujemy droższą benzynę.

Według biura Reflex sytuacja na rynku paliw staje się bardziej dynamiczna. Odpowiadają za to problemy w Iraku i związany z nimi bezpośrednio wzrostu cen ropy naftowej. Cenom na krajowym rynku hurtowym nie pomagają też spadek wartości złotego wobec dolara.

Reklama

"Póki co zmiany notujemy na rynku hurtowym, ale przy ich kontynuacji w kolejnych dniach nie ustrzeżemy się prawdopodobnie także korekt cen na stacjach. Podkreślenia wymaga fakt, że ceny benzyny 95 i oleju napędowego są niższe niż przed rokiem, i nawet jeśli zaczną rosnąć, to nie powinny, w krótkim okresie, przekroczyć poziomu z roku ubiegłego" - zauważono w komentarzu biura.

Przypomniano w nim, że w ubiegłym roku ceny benzyny i oleju napędowego w miesiącach wakacyjnych kształtowały się na średnim poziomie powyżej 5,55 zł/l. Tymczasem obecnie benzyna bezołowiowa 95 kosztuje - 5,33 zł/l, benzyna bezołowiowa 98 - 5,57 zł/l, olej napędowy - 5,25 zł/l, autogaz - 2,43 zł/l. Oznacza to, że w skali tygodnia ceny spadły średnio: dla benzyny o 1 gr/l, a dla oleju napędowego o 3 gr/l i autogazu o 2 gr/l.

"O ile jest niemal pewne, że wzrosty cen na rynku hurtowym, wywołane bezpośrednio wzrostem cen ropy naftowej, powinny się przełożyć na ceny detaliczne, to pod znakiem zapytania pozostaje termin ich wprowadzenia. Z uwagi na specyfikę przyszłego tygodnia decyzje o zmianach cen paliw na stacjach mogą zostać odłożone na kolejny tydzień. Największe ryzyko wzrostu istnieje dla cen benzyn, na sprzedaży których właściciele stacji realizują najniższą marżę" - wskazano. 

Według biura Reflex ostatni wzrost cen ropy - do najwyższego od 9 miesięcy poziomu - jest odpowiedzią na sytuację w Iraku. Wraz z napływem nowych informacji z tego kraju niemal każda godzina czwartkowego i piątkowego handlu przynosiła wyższe ceny ropy i paliw gotowych. Tymczasem rynek obawia się, że może dojść do zakłóceń w dostawach ropy i rozprzestrzenienia się niepokojów na cały Bliski Wschód.

Według portalu e-petrol.pl między 16 a 22 czerwca 2014 średnie ceny benzyny bezołowiowej 98 mogą kształtować się na poziomie 5,56-5,64/l, a w przypadku Pb95 5,32-5,40 zł/l. Diesel średnio powinien kosztować między 5,21-5,30 zł/l, zaś średnia cena LPG ma wynieść w przyszłym tygodniu 2,43-2,50 zł/l.

"Ewentualna powtórka scenariusza libijskiego w Iraku może poważnie zagrozić stabilności globalnych dostaw surowca, więc nerwowa reakcja inwestorów, szczególnie w obliczu oczekiwanego sezonowego wzrostu popytu, nie powinna dziwić. Fundamenty rynku naftowego nie dają podstaw do optymizmu, co oznacza, że wysokie ceny ropy Brent - powyżej poziomu 110 dolarów - mogą zostać z nami na dłużej" - ocenili analitycy z e-petrol.pl.

W ramach trwającej od kilku dni ofensywy na północy Iraku dżihadyści z ISIL zajęli Mosul, drugie co do wielkości miasto w kraju, a także obszary w dwóch sąsiednich, głównie sunnickich prowincjach - Kirkuku i Salaheddinie. W środę przywódca ISIL Abu Mohammed al-Adnani wezwał bojowników, by kierowali się na Bagdad. W nocy z czwartku na piątek dżihadyści opanowali dwie miejscowości w prowincji Dijala na północnym wschodzie kraju, gdzie wcześniej swoje posterunki opuściły irackie siły bezpieczeństwa.

Władze w Bagdadzie od dłuższego czasu nie potrafią rozładować niebezpiecznych napięć między stanowiącymi większość ludności szyitami a sunnicką mniejszością, wśród której rozpowszechnione jest przekonanie, że rząd premiera Nuriego al-Malikiego dąży do jej zmarginalizowania. Z tej właśnie grupy rekrutuje się wielu bojowników ISIL.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy