Po pijaku spowodował kolizję z rowerzystą. Grozi mu 10 lat!

​Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi 62-latkowi, który nie dość, że kierował samochodem po pijanemu i potrącił 14-letniego rowerzystę, to na dodatek chciał przekupić policjantów.

Do zdarzenia doszło we wtorkowy wieczór. Policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą zostali skierowani na miejsce zdarzenia drogowego, do którego doszło w miejscowej gminie. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierujący oplem astra nagle wjechał jednym kołem na chodnik, a następnie potrącił jadącego w tym samym kierunku 14-letniego rowerzystę.

Chłopiec trafił do lekarza, ale na szczęście okazało się, że skończyło się na ogólnych potłuczeniach. Kierowca zatrzymał się, wysiadł z auta i zniknął, ale nie na długo. Funkcjonariusze szybko zlokalizowali go, gdy próbował ukryć się na terenie pobliskiej posesji.

Reklama

Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 62-letniego kierowcy auta ponad 2,5 promila alkoholu. Podczas wykonywanych czynności mężczyzna kilkakrotnie proponował funkcjonariuszom 700 złotych gratyfikacji finansowej, a nawet podniósł stawkę do całej emerytury w zamian za uznanie sprawy za niebyłą. Usilnie prosił jedynie, że muszą podjechać niedaleko do jego domu, gdzie ma gotówkę.

W tych okolicznościach policjanci zawiadomili oficera dyżurnego o całej sytuacji, a mężczyznę zatrzymali i przywieźli do policyjnego aresztu.

Zatrzymanego 62-latka czekają zarzuty za przestępstwo korupcyjne, kierowanie po pijanemu i spowodowanie w tym stanie kolizji drogowej. Wiele wskazuje na to, że odpowie on także za ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu rowerzyście. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności!


Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy