Po alkoholu lepiej nie wsiadać na konia. To się może źle skończyć

W jednej z mazowieckich wsi Seat zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z dwoma końmi. Jak się okazało, jeden z jeźdźców też miał coś na sumieniu.

We wsi Skłody-Stachy w województwie mazowieckim doszło do nietypowego zdarzenia drogowego, w którym udział brał samochód i dwa konie.

Seat zderzył się z końmi

Jak ustalili policjanci, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia, 18-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego, który siedział za kierownicą Seata, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W efekcie zjechał na pas ruchu prowadzący w przeciwnym kierunku i znalazł się na kursie kolizyjnym z dwoma mężczyznami jadącymi konno. Doszło do zderzenia auta z wierzchowcami.

Jeźdźcami byli 21- i 31-latek z powiatu ostrowskiego. Kierowca Seata był oraz młodszy z jeźdźców byli trzeźwi. Nie można było tego jednak powiedzieć o 31-latku. Badanie wykazało, że w jego organizmie znajduje się ponad 2,2 promila alkoholu. Z pewnością policjanci zastanawiali się, jakim cudem, będąc w takim stanie, dał radę utrzymać się w siodle. 

Reklama

Jeździec odpowie przed sądem

Obaj jeźdźcy trafili do szpitala. Pomocy medycznej potrzebował również jeden koń.

Dla starszego z jeźdźców konna przejażdżka nie zakończyła się najlepiej. Nie dość, że musiał trafić do szpitala, to odpowie również przed sądem. Zgodnie z artykułem 45 Prawa o ruchu drogowym "zabronione jest kierowanie pojazdem, prowadzenie kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenie zwierząt osobie w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu".

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seat | konie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy