Pijany kierowca próbował uciekać przed policją. Miał dobre powody...

Policjanci zatrzyma po pościgu mężczyznę, który porzucił samochód wraz ze swoją partnerką i dziećmi i salwował się pieszą ucieczką.

Do zdarzenia w Jaworzu na ul. Bielskiej, gdzie policjanci z drogówki zauważyli jadącego z dużą prędkością Volkswagena. Sprawca rozpoczął manewr wyprzedzania bezpośrednio przed oznakowanym przejściem dla pieszych. Laserowy miernik wykazał, że w terenie zabudowanym samochód jechał z prędkością 105 km/h.

Kierujący został zatrzymany do kontroli drogowej. Na widok policjantów gwałtownie zahamował i zaczął uciekać pieszo. W samochodzie pozostała jego partnerka wraz z małymi dziećmi. Najmłodsza z córek miała roczek, najstarsza 6 lat.

Reklama

Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem, przekazując jednocześnie informacje o drodze jego ucieczki innym patrolom. Uciekinier ukrył się w zaroślach na pobliskiej posesji, gdzie zauważyli go policjanci. Przy próbie zatrzymania mężczyzna zaatakował policjanta i szarpiąc się, zdołał wyrwać.

Policyjni wywiadowcy zatrzymali go jednak ponownie już chwilę później. Agresywny mężczyzna został obezwładniony i zakuty w kajdanki.

Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie 0,6 promila alkoholu. Jak się szybko okazało, uciekał nie tylko dlatego, że był pijany i że za przekroczenie prędkości straciłby prawo jazdy. Mężczyzna był bowiem poszukiwany był aż trzema listami gończymi za wcześniejsze przestępstwa, m.in. rozboje, za co czeka go wyrok 3 lat więzienia. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Przestępca trafił do policyjnego aresztu, gdzie usłyszał już zarzuty, a o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz atak na policjantów może mu grozić do 3 lat więzienia. Jednocześnie odpowie za liczne wykroczenia drogowe.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy