Pijany kierowca bez prawa jazdy uciekł policji

34-letni kierowca seata uciekał przed policjantami ulicami Sieradza stwarzając zagrożenie dla mieszkańców. Potem zgłosił się na komendę zgłaszając kradzież auta. Był pijany. Nie miał prawa jazdy - przekazała rzeczniczka sieradzkiej policji asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka.

Kierowca, który uciekał przed policją ulicami Sieradza nie miał prawa jazdy - wielokrotnie złamał przepisy stwarzając zagrożenie dla mieszkańców. Wcześniej nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

"Auto, które prowadził miało pękniętą przednią szybę. Chcący skontrolować seata sieradzcy policjanci dali kierowcy wyraźne sygnały do zatrzymania. Zignorował jednak polecenia i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg" - poinformowała rzeczniczka. "Kierowca seata uciekał ulicami w centrum Sieradza. Po drodze wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego przekraczając dopuszczalna prędkość, przejeżdżając na czerwonym świetle i wyprzedzając na przejściach dla pieszych stwarzał ogromne zagrożenie w ruchu drogowym"- relacjonowała.

Reklama

Kierowca uciekł, ale policjanci ustalili jego dane - to 34-letni sieradzanin, który ma zatrzymane prawo jazdy.

"Kilka godzin później mężczyzna zgłosił się na komendę. Twierdził, że jego samochód został skradziony i zaprzeczał, aby uciekał przed policjantami. Jednak z ustaleń funkcjonariuszy jednoznacznie wynikało, że to on był kierowcą seata"- podkreśliła Kulawiecka.

"Przeprowadzone badanie wykazało u niego 1,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie" - podała. "W czasie przesłuchania przyznał się, że to on kierował seatem. Twierdził, że uciekał przed policjantami, bo chciał uniknąć konsekwencji za pękniętą szybę w samochodzie" - powiedziała rzeczniczka.

Policja ma wyjaśnić, czy 34-latek - podczas brawurowej ucieczki - kierował pojazdem pod wpływem alkoholu. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli grozi mu 5 lat więzienia.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy