Pierwsze przymrozki. Kupujesz kable czy akumulator?

Pierwsze przymrozki oznaczają pierwsze problemy z akumulatorami. Kierowcy w panice kupują kable do odpalania aut i nowe akumulatory.

Kupując kable do odpalania, powinniśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jakie mogą wytrzymać natężenie prądu, czyli ile mają amperów. Z silnikami benzynowymi jest prościej, bo nie wymagają dużego wspomagania prądem. Natomiast w przypadku silników dieslowskich zaczynają się schody. To musi być siła co najmniej 400 amperów. Kable się grzeją, może się nawet stopić izolacja - tłumaczy Zbigniew Cybulski, elektryk samochodowy.

W praktyce zasada jest prosta. Najtańszych kabli o cienkich przekrojach nie warto kupować, bo nie odpalimy przy ich pomocy niczego, co ma pojemność większą niż 1 litr. Kupując kable warto zainwestować w droższe o grubym przekroju i dużej długości, co z kolei ułatwi nam połączenie akumulatorów. Nie zawsze jest przecież możliwość, by odpowiednio podjechać drugim samochodem.

Reklama

Jeśli już raz po pierwszym przymrozku akumulator odmówił nam posłuszeństwa, to lepiej sprawdzić go w profesjonalnym warsztacie. Jeśli ma obniżoną pojemność, to z każdym kolejnym przymrozkiem będzie coraz trudniej.

Kupując nowy akumulator trzeba zwrócić uwagę głównie na jego pojemność, zwykle bowiem jest tak, że jeśli pojemność jest wystarczająca, to wystarczający będzie również prąd rozruchowy. Ponadto ważny jest układ klem - jeśli minus z plusem będą zamienione, to okaże się, że takiego akumulatora nie podłączymy do samochodu.

Nie warto również kupować akumulatora większego niż zalecany do naszego samochodu. Alternator i tak nie będzie w stanie go naładować do pełna, co odbije się na przyspieszonym zużyciu.

Warto pamiętać, że sprzedawca do ceny akumulatora doliczy opłatę depozytową w wysokości 30 zł. Zostanie ona zwrócona, jeśli w ciągu 30 dni oddamy stary, zużyty akumulator.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: przymrozki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy