Paraliż na polsko-ukraińskiej granicy. Przewoźnicy piszą do Morawieckiego
Od blisko doby polskie ciężarówki stoją zablokowane na polsko-ukraińskich przejściach granicznych. Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wystosowało oficjalny apel do premiera Mateusza Morawieckiego.
Według ustaleń Interii, ruch ciężarówek w kierunku wjazdowym do Polski został całkowicie wstrzymany w czwartek 24 lutego około godziny 14. Jak wyczytać można w liście do szefa polskiego rządu, ZMPD prosi o podjęcie działań mających na celu udrożnienie granicy z Ukrainą.
- Działania wojenne na terenie Ukrainy spowodowały zablokowanie kilkuset pojazdów ciężarowych na przejściach granicznych. Od wczoraj żadna ciężarówka nie przekroczyła granicy polsko-ukraińskiej, na żadnym z przejść granicznych. Rozumiemy, że priorytetem jest odprawa ludności cywilnej, zwłaszcza uchodźców z dziećmi, jednak w ciężarówkach oprócz towarów są też ludzie, także obywatele naszego kraju, którzy zgodnie z zaleceniem MSZ chcą bezpiecznie wrócić do kraju - zaznaczają przedstawiciele ZMPD.
- Mając na uwadze realne zagrożenie życia, zdrowia oraz mienia oczekujących na przekroczenie granicy polskich pojazdów ciężarowych apelujemy do Pana Premiera o jak najszybszą interwencję i decyzję o udrożnieniu i uproszczeniu zasad odpraw także dla pojazdów ciężarowych - piszą w apelu do premiera przedstawiciele polskich firm transportowych.
Dlaczego doszło do blokady ruchu na granicach z Polską? Po części powodem tej sytuacji miała być awaria systemu odpraw po stronie ukraińskiej.
W oficjalnym komunikacie Krajowej Administracji Skarbowej podano, że odprawy samochodów ciężarowych na kierunku przywozowym i wywozowym zostały wstrzymane w Korczowej, Medyce i w Krościenku oraz na kierunku wjazdowym na Ukrainę w drogowym przejściu granicznym w Hrebennem.
Według informacji uzyskanych przez Interię, ponowne odprawy ciężarówek na polsko-ukraińskich przejściu w Hrebennem ponownie ruszyły dopiero dzisiaj około godziny 9.
***