Oskarżają ośrodek w Bednarach o organizowanie nielegalnych wyścigów

​W opublikowanym niedawno artykule pod tytułem "Awantura w Bednarach. Ludzie pomstują na mistrza Zasadę!" pisaliśmy o sporze pomiędzy właścicielami obiektu Bednary Driving City, a okolicznymi mieszkańcami. Ten ośrodek doskonalenia techniki jazdy jest podobno źródłem wyjątkowo dużego hałasu. Mieszkańcy są zaskoczeni o oburzeni, że osiedlając się w pobliżu takiego obiektu (na którym, jak podają osoby nim zarządzające, nie odbywają się zawody sportowe), słyszą dźwięk silników i wydechów jeżdżących tam samochodów.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Nieco inaczej sprawę przedstawiają sami mieszkańcy, którzy po lekturze naszego artykułu, przesłali nam swoje stanowisko, które zamieszczamy poniżej (pisownia oryginalna).

W nawiązaniu do artykułu, który w dniu 19 czerwca br. pojawił się na łamach portalu (interia.pl), pragniemy jako przedstawiciele mieszkańców okolic lotniska BEDNARY, prosić o sprostowanie zawartych w nim informacji.

Zaczniemy od tego, że w tym miejscu mamy do czynienia z lotniskiem użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji(turystyczne/ sportowe)oraz funkcjonującym przynim ośrodkiem szkolenia kierowców. Tak stanowi prawo miejscowe i takie jest przeznaczenie tego terenu. Właściciel tego terenu nagminnie łamie prawo w wielu jego zakresach i faktycznie organizuje tu imprezy sportowe o charakterze wyścigów, które kończą się pomiarem czasu i wskazania najszybszych i najlepszych kierowców. Ci najlepsi nagradzani są trofeami. Więc jak taką imprezę nazwać? Szkolenie? I może było by to do zaakceptowania, gdyby nie fakt, że startujące w tych imprezach samochody, są to specjalnie przerabiane na te potrzeby pojazdy, charakteryzujące się klatką bezpieczeństwa, kolorową numeracją z nie rzadko reklamami sponsorów tych przeróbek, bez tłumików na odpowiednio przystosowanym zawieszeniu i ogumieniu. Nas mieszkańców męczy ciągły hałas silników i tzw. driftu. Hałas jest na tyle silny, że przy odpowiednim kierunku wiatru, słyszalny jest on w odległości 10 km. od źródła emisji. Dodatkowo, należy zauważyć, że lotnisko zlokalizowano tuż przy parku krajobrazowym Puszcza Zielonka. Sukces imprez motoryzacyjnych spowodował, że właściciel lotniska, wyraził chęć zbudowania profesjonalnego toru wyścigowego do czego mieszkańcy nie chcą dopuścić, gdyż kupowane wcale nie tak tanio nieruchomości, które znajdują się w otulinie parku krajobrazowego, stracą na wartości a hałas pozbawi ich zdrowia.

Władze gminy nie chętnie patrzą na plany inwestora, ponieważ 90% mieszkańców najbliższych wsi złożyło protesty w kwestii emisji hałasu przez lotnisko, które nie jest używane jako lotnisko tylko jako nielegalny tor wyścigowy. Wynika to też ze studium uwarunkowań zabudowań dla tego obszaru, uchwalonego blisko 10 lat temu,tak więc burmistrz gminy Pobiedziska nic nie zmienia w tej kwestii, to inwestor ma pomysł na zmianę funkcji tych cennych przyrodniczo terenów. Mieszkańcy bronią się przed tymi zamiarami, gdyż lotnisko, to hałas ponadnormatywny, który trwa 2-3 minuty, a tor wyścigowy, to hałas, który trwa nawet 12 godzin, najczęściej w weekendy, a więc wtedy gdy każdy mieszkaniec chce odpocząć. Należy w tym miejscu też uświadomić autorowi artykułu, że tor wyścigowy emituje tak duży hałas, że specjalne wały, kurtyny go nie zniwelują. Przykładem jest tor Poznań, który w końcu zamknięto. Większość protestujących, przeciwko hałasom dobiegających z lotniska, ma swoje domy w odległości 2-4 km od lotniska i oni głośno zaznaczają - nie przeszkadza nam lotnisko, tylko hałas ścigających się samochodów. Gdyby to były samochody, biorące udział w szkoleniu kierowców, takimi jakie oficjalnie oferuje się w ośrodku szkolenia, to nikt by nic nie mówił, nie dzwonił po policję lub inne służby.

Jeśli autor reportażu, ma inne zdanie, zapraszamy do zapoznania się z materiałami wideo, dokumentami, jakimi dysponują mieszkańcy. Dlaczego autor tego materiału nie spotkał się z nami by zasięgnąć opinii drugiej strony?? Poniżej zamieszczamy fakty, dokumenty, załączniki mówiące o nie prawidłowościach funkcjonowania lotniska w Bednarach.

1) Osiedle Wronczynek i Stęszewko owstawały znacznie wcześniej niż założenie lądowiska w roku 2009. Z lądowiskiem w Bednarach nie były nigdy związane protesty mieszkańców okolicznych miejscowości.

2) Lądowisko w Bednarach zostało wpisane do rejestru Urzędu Lotnictwa Cywilnego 04 marca 2009 roku. Lądowisko nie jest lotniskiem, i obowiązuje je limity hałasu jeśli by były przekraczane: lądowisko nie jest wymienione w art.115a Prawo ochrony przyrody (Załącznik nr 10)

3) Zezwolenie na założenie lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji zostało wydane 12 marca 2018 roku. Od 03 stycznia 2019 roku cała część lotniska w Bednarach poza Ośrodkiem Doskonalenia Techniki Jazdy jest lotniskiem użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Poznaniu prowadzi w chwili obecnej postępowanie administracyjne w sprawie wykorzystywania lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji jako toru wyścigowego.

4) Cykl nielegalnych wyścigów samochodowych rozpoczął się Wigilijnym Power Stage Bednary w roku 2014. Wówczas pojawiły się na facebooku zawarte w Załącznikach 4 i 5 komunikaty o nienakładaniu żadnych limitów dźwięku.

5) W latach 2015 -2016 został wytyczony i rozbudowany nielegalny tor wyścigowy na lotnisku w Bednarach. Dobudowano między innymi nielegalnie kilkaset metrów dróg asfaltowych.

6) Po wielu miesiącach zaprzeczania istnienia nielegalnie zbudowanego toru wyścigowego pełnomocnik organizatorów nielegalnych wyścigów samochodowych w ramach pozyskiwania wymaganych prawem decyzji środowiskowej i warunków zabudowy dla budowy toru wyścigowego na lotnisku w Bednarach pismem z dnia 31 stycznia 2020 roku przyznał fakt zbudowania toru wyścigowego, twierdząc także, że nigdy tego nie ukrywał. Jeszcze w czerwcu 2019 roku jeden z mieszkańców okolic toru za użycie wyrażenia nielegalny tor wyścigowy otrzymał od organizatora wezwanie do zapłaty w ciągu siedmiu dni kwoty 580 tys złotych.

7) 17 stycznia Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Poznaniu po złożeniu protestu przez podmioty gospodarcze prowadzące działalność na lotnisku w Bednarach podtrzymał decyzje Starosty Poznańskiego o nałożeniu limitów dźwięku emitowanego z lotniska w Bednarach na okoliczne miejscowości. Decyzja kolegium jest prawomocna.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas