Orlen wypowiedział pierwsze umowy za zawyżanie cen
W czwartek część stacji, w odpowiedzi na panikę kierowców, podniosła ceny paliw nawet do 8 zł za litr. Stacje prywatne mogą to robić bez konsekwencji, ale te występujące pod logiem Orlenu drogo odpowiedzą za chęć łatwego zarobku.
- W piątek wypowiedzieliśmy umowy dziewięciu stacjom, które sztucznie zawyżały ceny paliw - poinformował w piątek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Zapowiedział, że koncern będzie stanowczo reagował na nieuczciwe praktyki stosowane przez właścicieli stacji benzynowych.
Szef Orlenu w piątek w radiu RMF był pytany o zdjęcia i maile, które pokazywały stacje płockiego koncernu, na których ceny paliw były znacznie wyższe od tych na innych stacjach.
Daniel Obajtek zwrócił uwagę, że nie wszystkie stacje paliw płockiego koncernu, które funkcjonują pod marką Orlen - są własnością Orlenu. Przekazał, że w czwartek koncern zrezygnował ze współpracy z jedną stacją, która miała ceny paliw "nieadekwatne do sytuacji".