Opel zostanie sprzedany? Polski rząd nic nie wie!

Chociaż w Polsce znajduje się jeden z największych zakładów Opla, rząd nie interesuje się możliwym przejęciem marki przez francuski koncern PSA Peugeot Citroen.

We wtorek o rozmowach w sprawie tej wielkiej transakcji na rynku motoryzacyjnym poinformował koncerny PSA i General Motors. Jak ustalił reporter RMF, nikt z polskiego rządu nie skontaktował się w tej sprawie ani z amerykańskim, ani francuskim koncernem. Tymczasem rządy Niemiec i Wielkiej Brytanii, gdzie również znajduje się duży zakład Opla, już zaczęły działać.

Ta bierność naszego rządu najwyraźniej wynika z niewiedzy. W resorcie pracy to od nas się dowiedzieli o całej sprawie. W Ministerstwie Rozwoju natomiast w ogóle nie potrafią się zająć stanowiska.

Reklama

Związkowcy są tym zdziwieni. Już zapowiadają, że będą apelować, by ktoś z rządu chociaż zapytał, czy 4 tysiące miejsc pracy w polskim oddziale Opla, zwłaszcza w Gliwicach, jest bezpiecznych.

- Zdecydowanie będę chciał o tym porozmawiać z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. Bo skoro się tym już interesują rządy Niemiec i Francji, to trzeba pilnować, żeby się nie okazało, że mamy fabrykę Mercedesa w Jaworze, a nie mamy fabryki Opla w Gliwicach - mówi szef solidarności Piotr Duda.

- Sytuacja Opla pokazuje, że to rządy wkraczają do gry, nie tylko biznes. Dlatego tak ważne jest stanowisko rządu. Nas jako związki interesują miejsca pracy, bo to nakręca gospodarkę. Ja bym zaapelował do polskiego rządu by brał przykład z rządów niemieckiego i francuskiego, które dbają o miejsca pracy - dodaje Jan Guz, przewodniczący OPZZ.

Od rana w Gliwicach trwała narada zakładowych związków zawodowych.

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy