Ojciec przez 48 lat zbierał złom. Dzieci zarobiły 28 mln dolarów
Ponad 28 mln dolarów zarobili spadkobiercy Rudiego Kleina, kolekcjonera, który od 1976 roku zbierał na swojej działce w Los Angeles wraki europejskich samochodów. Kolekcja jednego z największych samochodowych graciarzy w USA poszła pod młotek i wyprzedało się wszystko: począwszy od Mercedesa za 9,3 mln dolarów, na starych silnikach i przerdzewiałych tłumikach kończąc.
Spis treści:
Pod młotek poszła jedna z największych kolekcji auto-złomu w historii. Dom aukcyjny RM Sotheby’s zlicytował ponad 200 pojazdów i części do historycznych samochodów, gromadzonych latami przez kolekcjonera Rudiego Kleina.
Rudi Klein to amerykański emigrant z Niemiec, który od 1976 roku budował swój zbiór nietypowych pojazdów. Handel klasycznymi autami był dla niego nie tylko pasją, ale i sposobem na życie. Rudi miał słabość zwłaszcza do europejskich samochodów, które kupował w najróżniejszym stanie, często po wypadkach lub zdekompletowane. Podobnie jak wielu innych kolekcjonerów, planował ich odrestaurowanie. Niektóre posłużyły za zwykłych dawców części dla innych pojazdów. A to, co z nich zostawało, trafiało na posesję na południu Los Angeles.
Nie sprzedawał, bo chciał robić. Dzieci mu podziękują
W efekcie dorobił się imponującego zbioru, na jego działce wyrosło prawdziwe złomowisko samochodowych gwiazd. Sam Rudi nie doczekał się realizacji ambitnych planów wyremontowania zgromadzonych pojazdów. Po śmierci Kleina legendarną już kolekcję przejęły jego dzieci i postanowiły spieniężyć ją za pośrednictwem domu aukcyjnego RM Sotheby’s. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo uzyskana z licytacji pojazdów kwota zwala z nóg.
Aukcja kolekcji Rudiego odbyła się pod wymowną nazwą "The Junkyard" (złomowisko). Nazwa dobrze oddaje stan sporej liczby pojazdów, bo wiele z nich to skorodowany na wylot złom. Na szczęście kalifornijski klimat okazał się bardzo łaskawy, więc sporo z samochodów wciąż stanowi dość dobrą bazę do odbudowy.
Co cenniejsze egzemplarze Rudi, na całe szczęście, parkował pod dachem i starał się utrzymywać w dobrej kondycji technicznej. Były wśród nich prawdziwe białe kruki, jak np. Horch 780 Sport Cabriolet z 1933 roku, dwa Maybachy SW38 z lat 30. czy Iso Grifo A3/L Spider Prototype. A do tego po kilka sztyk takich sław jak Lamborghini Miura czy Mercedes 300 SL Gullwing.
Całe życie zbierał złom. Dzieci zarobiły miliony dolarów
Ostatecznie na sprzedaż trafiło 207 przedmiotów, od samochodowych perełek, po kompletny złom pokroju zepsutych silników, skrzyń biegów czy przerdzewiałych układów napędowych. Wszystkie znalazły nowych właścicieli. W sumie pod młotek poszło około 70 pojazdów, głównie samochodów w różnym stanie zdekompletowania (cześć kompletna, inne po wypadkach lub odzyskane ze złomowisk) i kilka starych motocykli (Indian, BMW). Reszta to najróżniejsze części: od uszkodzonych silników, przez elementy elementów karoseryjne, na układach wydechowych itp. kończąc.
Zgodnie z przewidywaniami, najwyższą cenę uzyskał Mercedes 300 SL "Alloy" Gullwing. Legendarnego 300 SL z aluminiowym nadwoziem powstało tylko 29 sztuk, a tan konkretny ma numer 26. To jedyne wyprodukowane 300 SL z wnętrzem wykończonym czarną i czerwoną skórą. Cena wywoławcza wynosiła 4,5 mln dolarów. Ostatecznie, wyprodukowane w 1956 roku auto, w stanie częściowego rozkładu, sprzedano za 9,35 mln dolarów, czyli blisko 37,5 mln zł. Warto dodać, że Mercedes był w rękach Rudiego od 1976 roku, gdy odkupił go od poprzedniego właściciela za 30 tysięcy dolarów. Przez niemal pół wieku kolekcjoner nie znalazł czasu, by go naprawiać.
4,13 mln dolarów zapłacono za Mercedesa 500 K "Carraciola" Special Coupe z roku 1935, który - chociaż pod gęstą warstwą kurzu - zachował się w stanie niemalże perfekcyjnym. 3,3 mln dolarów kosztował nowego nabywcę Horch 855 Special Roadster ze złowrogiego rocznika 1939.
Za kwoty grubo przekraczające milion dolarów nowych właścicieli znalazły też:
- prototyp Iso Grifo A3/L Spider z rocznika 1964 (1,875 mln dolarów),
- Lamborghini Miura P400 rocznik 1968 (1,325 mln dolarów),
- Mercedes 300 SL rocznik 1957 (1,187 mln dolarów),
- Porsche 356 B 1600 z roku 1962 (1,16 mln dolarów).
Dla porównania - najtańszym zlicytowanym elementem kolekcji Rudiego okazał się dyferencjał do starego Rolls-Royce i Bentleya, który sprzedano za 360 dolarów. Chętnych znalazły też m.in. takie cuda, jak chociażby: drzwi pasażera do Porsche 904 Carrera GTS (6,3 tys. dolarów), stara deska rozdzielcza do Mercedesa 300 SL Roadster (4,2 tys. dolarów), instrukcja obsługi w skórzanym etui do Ferrari Dino 246 GT (3,6 tys. dolarów), czy nawet koło zamachowe do Mercedesa 300 SL (600 dolarów).