Od listopada ważne zmiany dla wszystkich kierowców

Obcokrajowcy w Belgii notorycznie przekraczają dozwoloną prędkość i przyprawiają tamtejszą policję o ból głowy. Tak wynika z odcinkowych pomiarów prędkości na jednej z belgijskich autostrad, wprowadzonych w drugiej połowie ubiegłego roku.

Zagraniczne mandaty trzeba będzie zacząć płacić
Zagraniczne mandaty trzeba będzie zacząć płacićINTERIA.PL

Nowe fotoradary zostały zamontowane na północy kraju w czerwcu i przez kilka miesięcy mierzyły prędkość w dwóch punktach, czas przejazdu i wyliczały średnią prędkość. Okazało się, że 40 tysięcy kierowców złamało przepisy, z czego aż 30 tysięcy jechało na zagranicznych numerach rejestracyjnych.

Belgijska policja narzeka, że obcokrajowcy czuja się bezkarni, bo w Unii nie ma jeszcze wspólnego systemu wymiany informacji, który pozwoli ścigać ich za granicą. Ale już niedługo wejdzie on w życie.

"To zakończy bezkarność wielu kierowców, którzy uważają, że skoro jeżdżą samochodem za granicą, to nie obowiązują ich przepisy. Dlatego wzięliśmy ich na celownik" - mówił niedawno komisarz do spraw transportu Siim Kallas.

Przepisy, które umożliwią ściganie i karanie sprawców wykroczeń na terenie całej Unii wchodzą w życie w listopadzie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas