Nowoczesne opony irytują kierowców

Najnowsze badanie organizacji konsumenckiej J.D. Power and Associates wskazuje na problemy z oponami o obniżonych oporach toczenia oraz ogumieniem typu run-flat.

Ogumienie typu run-flat, często spotykane w autach segmentu premium, pozwala producentom ograniczać masę samochodu dzięki rezygnacji z koła zapasowego. Według najnowszego raportu J.D. Power and Associates, z powodu uszkodzeń kierowcy wymieniają je jednak dwa razy częściej niż ogumienie konwencjonalne - run-flatów zazwyczaj nie da się naprawić. W dodatku zaopatrzone w nie samochody przejeżdżają średnio około 16 tys. mil na komplecie opon w porównaniu do ponad 22 tys. mil w przypadku zwykłych (i tańszych) opon.

Okazuje się także, że nabywcy samochodów nie rozumieją, w jakim celu stosowane jest ogumienie o obniżonych oporach toczenia - jakie korzyści przynoszą i z jakimi wiążą się ograniczeniami. W tym przypadku eksperci J.D. Power and Associates zwracają uwagę na potrzebę edukacji klientów. Obecnie króluje bowiem przeświadczenie, że opony o obniżonych oporach toczenia mają gorszą trakcję i są mniej trwałe od konwencjonalnych. 

Reklama

Badanie północnoamerykańskiego oddziału J.D. Power and Associates obejmuje poziom zadowolenia z 2-letniej eksploatacji danego modelu opon i dotyczy użytkowników aut z różnych klas. Oceniali oni ogumienie w czterech kategoriach: wyglądu, przyczepności i prowadzenia, trwałości oraz komfortu. W przypadku samochodów osobowych, sportowych oraz luksusowych najlepsze noty zebrały opony firmy Michelin. 

msob

Nowe, "oszczędne" opony Michelin

Opony z dodatkiem pomarańczy

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy