Nowe badanie techniczne za 150 zł? Diagności wyjdą na ulice Warszawy
29 września w Warszawie protestować będą diagności samochodowi. W tym samym dniu odbyć się ma posiedzenie Komisji Infrastruktury, na którym omawiany będzie projekt zmiany systemu badań technicznych. To kolejna odsłona sporu na linii przedstawiciele SKP - Ministerstwo Infrastruktury. Czy tym razem "diagnostom" uda się wywalczyć podwyżkę opłat za obowiązkowe badania techniczne pojazdów?
W czwartek w Warszawie protestować będą diagności samochodowi. W tym samym dniu odbyć się ma posiedzenie Komisji Infrastruktury, na którym omawiany będzie projekt zmiany systemu badań technicznych.
Diagności i pracownicy stacji kontroli pojazdów rozpoczną swój warszawski protest na Pasażu Wisławy Szymborskiej. Stamtąd, o godzinie 12, demonstracja skieruje się do Ministerstwa Infrastruktury przechodząc ulicami:
- Emilii Plater,
- Wspólną,
- Chałubińskiego.
Protest zakończy się pod siedzibą Ministerstwa Infrastruktury, gdzie na ręce ministra - Andrzeja Adamczyka - złożona ma zostać petycja dotycząca pilnej, zdaniem środowiska, potrzeby podniesienia opłat za obowiązkowe badania techniczne pojazdów.
Podwyżki nieuniknione? Ile miałby kosztować przegląd po nowemu?
O ile więcej kierowcy - zdaniem Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów - powinni płacić za coroczny przegląd samochodu na SKP?
Sens miałaby waloryzacja na poziomie 150 zł netto za badanie samochodu osobowego. Należałoby też wprowadzić do ustawy Prawo o ruchu drogowym mechanizm automatycznej waloryzacji - np. o wskaźnik inflacji. Chodzi o to, żeby opłaty za badanie techniczne podążały za aktualną sytuacją gospodarczą
Warto podkreślić, że resort Infrastruktury wielokrotnie negował stanowisko diagnostów i - chociażby w odpowiedziach na liczne interpelacje poselskie - jasno deklarował, że "nie planuje podniesienia opłat za przeglądy".
Ile zarabia diagnosta na Stacji Kontroli Pojazdów?
Zdaniem prezesa PISKP, podstawowa pensja dla diagnosty rozpoczynającego swoją pracę wynosi dziś około 3,5 tys. netto. W dużych miastach diagnosta może liczyć na ok. 5 tys. netto.
Przedsiębiorca chciałby dać więcej, ale nie może. Warto to zderzyć z pensją, jaką muszą zapłacić przewoźnicy kierowcy TIR-a - tam jest minimum 9 tys. netto na rękę - tyle dostaje świeży kierowca, żeby w ogóle zechciał przyjść pracować
Przedstawiciele diagnostów i właścicieli stacji kontroli pojazdów nie kryją swych obaw dotyczących projektu zmiany systemu badań technicznych związanym z wdrożeniem unijnej dyrektywy 2014/45/UE?
Obawiamy się, że może to być gwóźdź do trumny dla naszej branży. Wielu przedsiębiorców już teraz nie stać na bieżące utrzymanie firmy. Tym bardziej nie udźwigną kosztów wprowadzenia reformy, które poprzez brak szczegółów są trudne do oszacowania
Przedstawiciele diagnostów zauważają, że mechanizmy przewidziane w projekcie pozwolą zamknąć dowolną stację poprzez cofnięcie na skutek kontroli uprawnień diagnostom z rygorem natychmiastowej wykonalności.
Dodatkowo, w opinii PISKP dotychczas pracujący diagności - po upływie 36 miesięcy od dnia wejścia w życie nowych przepisów - mogą mieć problem z uzyskaniem świadectwa kompetencji, które będzie uprawniało do przeprowadzania badań technicznych.
Niskie - zdaniem branży - opłaty za badania techniczne to niejedyny problem, dotykający właścicieli SKP. Innym ma być chociażby kurczący się rynek pracowników, czyli samych diagnostów.
Z przeprowadzonej przez nas ankiety wynika, że około 33,5 proc. to diagności w wieku 50-65 lat, a tych powyżej 65 roku życia jest przeszło 27 proc. Za chwilę wielu przedsiębiorców będzie miało problem z zatrudnieniem diagnosty
***