Niemcy mają nowego boga. Prasa w zachwytach

​Niemieckie media oddały w poniedziałek hołd swoim gwiazdom Formuły 1: nowo kreowanemu mistrzowi świata Sebastianowi Vettelowi oraz Michaelowi Schumacherowi, który w przeszłości po tytuł sięgał siedmiokrotnie, a w niedzielę definitywnie zakończył karierę.

Niemiecka prasa zachwyca się Vettelem
Niemiecka prasa zachwyca się VettelemAFP

Bulwarowy dziennik "Bild", pod tytułem "Szaleństwo Vettela", zamieścił zdjęcie ściskających się niemieckich kierowców i podkreślił: "Vettel, teraz ty jesteś bogiem wyścigów".

"Dramatyczne zakończenie wyścigu: mimo wypadku niedługo po starcie Vettel zostaje po raz trzeci z rzędu mistrzem świata, w Grand Prix Brazylii" - to tytuł z "Sueddeutsche Zeitung".

Gazeta przypomina w artykule "Jak Fangio i Schumacher", że 25-latek jako trzeci w historii kierowca zwyciężył w mistrzostwach świata FI w trzech kolejnych latach, idąc w ślady legend tego sportu.  "Od 62 lat, gdy rozgrywane są wyścigi Formuły 1, tylko dwaj inni piloci osiągnęli taki wynik: Juan Manuel Fangio (1954-56) i Michael Schumacher (2000-2002). To, co Vettel wywalczył w wieku 25 lat, jako najmłodszy z nich, jest tylko dowodem jego niesamowitego potencjału" - zaznaczył "SZ".

"Mistrz świata po szalonym wyścigu" - tytułuje "Die Welt" relację z Sao Paulo, podkreślając, że Vettel zdobył tytuł dzięki "stalowym nerwom". Schumacherowi, który po nieudanym powrocie na tory F1 po raz drugi, ale tym razem - jak zapewnia - ostatecznie zakończył karierę, gazeta poświęciła całą stronę pod znamiennym tytułem "Kapelusz z głowy. Dziękujemy". Ostatni wyścig sezonu - Grand Prix Brazylii na torze Interlagos w Sao Paulo rozpoczął się dla Vettela fatalnie. Po kolizji z Bruno Senną spadł na koniec stawki, ale potem systematycznie się poprawiał i ostatecznie zajął szóste miejsce, co przy drugiej pozycji jego najgroźniejszego rywala Fernando Alonso dało mu tytuł. W klasyfikacji generalnej wyprzedził Hiszpana zaledwie o trzy punkty.

43-letni Schumacher zakończył swój 307. wyścig w Formule 1 na siódmym miejscu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas