Nie zapłacił za przejazd autostradą A4. Padły strzały!

Po blisko godzinnym pościgu autostradą A4 udało się zatrzymać kierowcę, który dwukrotnie potrącił policjanta.

Mężczyzna uciekał VW Phaetonem
Mężczyzna uciekał VW PhaetonemPolicja

Szaleniec uciekał funkcjonariuszom aż spod Gliwic; wpadł w okolicach Olkusza w Małopolsce. Jechał autem na niemieckich numerach rejestracyjnych. Twierdzi, że nie rozumie języka polskiego.

Kierowca pędził czarnym volkswagenem - limuzyną na niemieckich tablicach. Na bramkach w Żernicy na autostradzie A4 w okolicach Gliwic nie chciał zapłacić za przejazd. Gdy na miejscu pojawiła się policja potrącił funkcjonariusza i zaczął uciekać. Potrącony zaczął gonić kierowcę, wyprzedził go i próbował zablokować mu drogę. Wtedy 42-latek wjechał w niego po raz drugi i odjechał.

Mężczyzna dojechał aż do bramek w Brzęczkowicach, na odcinku Katowice-Kraków. Tam staranował szlaban i popędził dalej.

Przejechał około 60 kilometrów autostrady. Na bramkach w Balicach pod Krakowem czekała na niego blokada. - Samochody ciężarowe utworzyły sztuczny korek - wyjaśniał w rozmowie z nami Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. Mimo to kierowcy udało się ominąć blokadę, przejechał bokiem, po pasie zieleni.

Wtedy padły strzały. Funkcjonariusz policji przestrzelił dwie opony w volkswagenie, ale kierowca i tak pojechał dalej. Popędził na drogę krajową nr 94, prowadzącą do Olkusza. Tam uderzył w czekający na niego radiowóz.

Policja

Szaleniec został zatrzymany dopiero w miejscowości Bolesław pod Olkuszem. Mężczyzna nie rozumie - lub udaje, że nie rozumie - języka polskiego, z jego dokumentów wynika, że ma 42 lata. Został już przebadany alkomatem - był trzeźwy.

Policja wyjaśnia, dlaczego nie chciał zapłacić za przejazd autostradą i dlaczego uciekał.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas