Nie daj się złapać na "servito" na stacjach paliw we Włoszech
Sezon wakacyjny za pasem, a to oznacza, że już wkrótce wielu kierowców ruszy w podróż do bardziej egzotycznych i cieplejszych krajów. Wybierając się autem za granicę – np. do Włoch - warto pamiętać o panujących na miejscu zwyczajach. Ich znajomość nierzadko pozwoli nam zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Włochy to jeden z najchętniej wybieranych kierunków wakacyjnych przez Polaków. Zanim jednak udamy się w wakacyjną podróż do słonecznej Italii, warto mieć świadomość o zwyczajach i przepisach tam panujących. O tym, że włoskie autostrady są najdroższe w Europie, a ceny na stacjach paliw obecnie sięgają nawet 2 euro za litr wiedzą niemal wszyscy podróżni. O wiele mniej oczywistą kwestią jest samo tankowanie, które w niektórych przypadkach może skończyć się prawdziwym bólem głowy.
Chodzi o dystrybutory okraszone naklejkami z napisem "Area Servizio", które często kuszą nieświadomych kierowców niewielkimi kolejkami do tankowania. W rzeczywistości jednak mniejszy czas oczekiwania wiąże się z pewną pułapką. Konkretnie z koniecznością skorzystania z pomocy obsługi stacji, a co za tym idzie - poniesieniem dodatkowej i niestety niemałej opłaty.
W dużym skrócie - przy takich dystrybutorach paliwo nalewa nam pracownik obiektu, a jego napiwek jest kwestią obowiązkową i zawsze naliczaną do naszego rachunku. O jakie kwoty chodzi? W wielu przypadkach wspomniany napiwek może wynosić nawet od 20 do 30 centów za litr nalanego paliwa. Oznacza to, że tankując pełen bak nierzadko będziemy zmuszeni do zapłacenia znacznie wyższego rachunku.
Co więcej - dodatkowa opłata za skorzystanie z dystrybutora podpisanego jako "servito" - jest pobierana niejako automatycznie. Niezależnie od tego czy paliwo faktycznie zatankował nam pracownik stacji, czy też udało nam się go wyprzedzić i jednak zrobić to samodzielnie. Podróżując przez Włochy warto zatem czytać dodatkowe oznaczenia i dwukrotnie upewniać się, czy aby na pewno stoimy przed odpowiednią maszyną do tankowania. W wielu przypadkach nawet 15-minutowy postój może okazać się bardziej opłacalny niż podwójna opłata za tankowanie.