Nie chcą płacić mandatów
Polacy nie spieszą się z płaceniem mandatów.
"Mandat? Przyjmę, ale zapłacę później... albo wcale". Z takiego założenia wychodzi coraz większa liczba kierowców. Np. zaledwie co trzeci mieszkaniec Dolnego Śląska płaci mandaty w ustawowym terminie. Od pozostałych należności musi egzekwować urząd skarbowy.
Kiedy pieniądze egzekwuje urząd skarbowy, trzeba więcej zapłacić. Np. przy mandacie 500-złotowym koszty egzekucji to 60 zł. Mimo to są tacy, którzy liczą, że im się upiecze. - Może urzędnicy pogubią się i mandat zniknie - mówi mieszkaniec Dolnego Śląska reporterce RMF FM. - A komornik zawsze może przyjść. Pieniążki są już przygotowane i jak przyjdzie to nie ma problemu.
Wystawiony przez policję lub straż miejską mandat może być wyegzekwowany w ciągu trzech lat. Do drzwi osoby, która go nie zapłaciła, może zastukać poborca skarbowy. Urząd skarbowy może też ściągnąć należną kwotę bezpośrednio z pensji, z konta bankowego lub też z rocznego rozliczenia podatku dochodowego.