Najbardziej seksistowskie auto świata. Ma tryb "męskiego ciepła" dla kobiet

Great Wall Motors - czyli chiński potentat w dziedzinie produkcji samochodów - zbudował właśnie model opracowany z myślą o potrzebach kobiet. ORO Ballet Cat ma wbudowaną kosmetyczkę oraz - uwaga - oferuje tryb "męskiego ciepła" stworzony z myślą o... menstruacji.

Great Wall ORO Ballet Cat okrzyknięty został przez zachodnie media najbardziej seksistowskim ze współczesnych samochodów. Sam pojazd "inspirowany" jest kształtami Volkswagena Garbusa, by nie powiedzieć, że mamy do czynienia z ordynarną podróbką ostatniego wcielenia niemieckiej legendy.

W przeciwieństwie do pierwowzoru Chińczycy postawili jednak na pięciodrzwiowe nadwozie i trzeba przyznać, że udało im się zachować całkiem rozsądne proporcje. Sam Great Wall ORO Ballet Cat mierzy:

Reklama
  • 4401 mm długości,
  • 1880 mm szerokości,
  • 1633 mm wysokości.

Rozstaw osi to imponujące 2750 mm, a masa własna -1780 kg.

ORO Ballet Cat - układ napędowy

Zgodnie z najnowszą modą samochód ma napęd elektryczny. Producent deklaruje moc 171 KM i maksymalny moment obrotowy 250 Nm. Napęd przenoszony jest na koła przedniej osi. Klienci mają do wyboru dwie pojemności baterii:

  • standardową - 49,9 kWh,
  • "wzmocnioną" - 60,5 kWh

Teoretycznie, w odmianie z większą baterią, na jednym ładowaniu samochód pokonać może dystans do 500 km, ale biorąc pod uwagę masę i osiągi, deklaracje producenta można raczej wsadzić między bajki.

Great Wall ORO Ballet Cat - najbardziej seksistowski samochód na świecie?

Najwięcej kontrowersji budzi kampania reklamowa i wyposażenie auta. Producent twierdzi, że samochód powstał z myślą o kobietach i z uwzględnieniem ich potrzeb. Chodzi np. o specjalną lampkę LED w daszku przeciwsłonecznym kierowcy, która ułatwia zrobienie makijażu, czy kosmetyczkę wkomponowaną w schowek w tunelu środkowym.

Prawdziwą "perełką" jest jednak klimatyzacja wyposażona w tryb pracy " Warm Man Mode", który opracowano specjalnie z myślą o... menstruacji. To nie żart.

Z tego względu stworzył więc specjalny tryb pracy klimatyzacji, który "pozwala ogrzać ciało i umysł". Na tym jednak nie koniec. ORO chwali się też innym trybem - "wiatr i fala" -  który automatycznie dostosowuje pojazd do złych warunków pogodowych. Dzięki temu kobiety nie muszą się już martwić tak skomplikowanymi operacjami, jak:

  • zamknięcie szyb w deszczu(!),
  • ustawienie odpowiedniego trybu pracy wycieraczek,
  • zwiększeniem odległości od poprzedzającego pojazdu (jeśli włączony jest tempomat adaptacyjny).

W materiałach promocyjnych ORO zaznacza ponadto, że ORO Ballet Cat wyposażony został w - uwaga - wbudowany aparat do selfie, który automatycznie przesyła zdjęcia i filmy do serwisów społecznościowych.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy