Motoryzacja po kubańsku

Kuba – największa wyspa morza Karaibskiego nieodzownie kojarzy nam się z tropikalną przyrodą, gorącym słońcem, cygarami i słynną rewolucją Fidela Castro. Często zapominamy jednak, że jest to także prawdziwe archiwum zapomnianej epoki motoryzacji.

article cover
INTERIA.PL

Wśród ulic Hawany dumnie przemykają prawdziwe amerykańskie krążowniki z lat 50. i 60., mieszając się z nowocześniejszymi samochodami produkcji radzieckiej oraz coraz częściej chińskiej.

Wiele z tych klasycznych modeli nie posiada już oryginalnych części i poza samą karoserią nie mają wiele wspólnego z czasem swojej młodości. Potężne widlaste silniki zostały zastąpione dymiącymi dieslami, a wiele elementów wyposażenia wymienione na tanie odpowiedniki, które były akurat pod ręką. Pomimo to wśród Kubańczyków wciąż istnieje grupa ludzi niechętna jakimkolwiek zmianom i dbającą o prawdziwie amerykański rodowód swoich często najważniejszych narzędzi do zarobku.

Zapraszamy na prawdziwą podróż w czasie i przegląd klasyków wyłapanych podczas pobytu na Kubie.

Kubańskie klasyki

Chevrolet Bel Air (1955 r.) to bez wątpienia najczęściej spotykany klasyk na ulicach Kuby.INTERIA.PL
Najbardziej rozpoznawalny samochód amerykański wszechczasów występuje w niemal wszystkich swoich odmianach i wersjach wyposażeniaINTERIA.PL
Modele Bel Air w różnych kolorach i pełne chromu przyciągają klientów swoją charakterystyczną stylistykąINTERIA.PL
Kuba to także starsze modele. Na zdjęciu świetnie zachowany Ford z 1935 roku.INTERIA.PL
Luksusowy Mercury Montclair (1956 r.), niegdyś prawdziwe marzenie każdego mieszkańca USA.INTERIA.PL
Chevrolet Impala (1959 r.) dumnie „płynący” po hawańskim MalecónINTERIA.PL
Dodge Custom Royal Lancer (1956 r.) to rzadki okaz, nawet na Kubie.INTERIA.PL
Podobnie jak ten oryginalnie zachowany Chrysler Windsor z 1956 roku.INTERIA.PL
Ponownie Chrysler, tym razem model 300H Sport z 1962 obok swego zadowolonego właściciela.INTERIA.PL
Większość najlepiej zachowanych klasyków służy na Kubie jako taksówki.INTERIA.PL
Dokładnie umyte, w jaskrawych kolorach wożą turystów, zarówno w miastach jak i poza nimiINTERIA.PL
Oczywiście im większy i ładniejszy model tym cena jest wyższa. Właściciele często też zwiększają cenę jeśli samochód jest zachowany w oryginalnym stanie.INTERIA.PL
Tak jak w przypadku tego Buicka Special (1955 r.), który rzekomo posiadał 90% oryginalnych części. INTERIA.PL
Dla porównania jego mniej zadbany odpowiednik.INTERIA.PL
Błyszczący Ford Fairlane (1957 r.), który przyciągał uwagę dosłownie każdego.INTERIA.PL
Równie mocno wpadający w oko Buick Electra z końca lat 50. INTERIA.PL
Kubańczycy bez wątpienia kochają swoje samochody. Błysk tego Chevroleta Delray było widać już z oddali. INTERIA.PL
Podobnie jak tego skąpanego w deszczu, rzadkiego Desoto Fireflite Sportsman (1955 r.) oraz stojącego za nim Bel Aira Convertible.INTERIA.PL
Ford Country Squire to świetny przykład idealnej taksówki pozamiejskiej. Nie tylko weźmie na pokład kilku turystów, ale także ich pojemne bagaże. INTERIA.PL
W przeciwieństwie do tego 2-miejscowego Willysa z początku lat 60.INTERIA.PL
Pontiac Chieftain (1951 r.) był jednym z pierwszych amerykańskich samochodów wyznaczający nowy trend w ich wyglądzie.INTERIA.PL
Wraz z marką Chevrolet na długie lata wprowadzili charakterystyczny „zaokrąglony” design. INTERIA.PL
Kubańczycy uwielbiają przystrajać swoje samochody w wszelakie ozdoby, gadżety i naklejki. Na zdjęciu Chevrolet Deluxe Coupe z 1950 r.INTERIA.PL
Z powodu braku specjalistycznych zakładów, każdy z mieszkańców Kuby musi być częściowo mechanikiem. Podobnie jak miało to miejsce jeszcze do niedawna w Polsce. INTERIA.PL
Na wielu prywatnych samochodach widać już znak czasu. Pojazdy z tamtej epoki wymagają ogromnego wysiłku i umiejętności by utrzymać je na chodzie.INTERIA.PL
Jednak dzięki samozaparciu Kubańczyków wciąż istnieje okazja by zobaczyć takie widoki.INTERIA.PL
Lub samemu przekonać się jak jeździły prawdziwe perełki tamtych lat – jak ten pięknie odnowiony Studebaker z 1953 r.INTERIA.PL
Ten ciężarowy GMC z połowy lat 50-tych przewozi zarówno towary, jak i ludzi. INTERIA.PL
Kuba to jednak nie tylko amerykańska motoryzacja. Wprawny obserwator może wypatrzeć tu także inne ciekawe okazy. Np. idealnie zachowanego, włoskiego Fiata 125.INTERIA.PL
Znanego także z polskich ulic, kolorowego Garbusa. INTERIA.PL
Czy nawet prawdziwy rarytas jakim bez wątpienia jest Volkswagen KarmannINTERIA.PL
W naszej galerii nie mogliśmy oczywiście pominąć rodzimego Malucha, czyli Fiata 126p. INTERIA.PL
Pojazd ten jest niesamowicie popularny na Kubie, a przez miejscowych nazwany pieszczotliwie Polaquito (Polaczek).INTERIA.PL
Oczywiście także on doczekał się tu masy przeróbek. INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas