Mini Countryman i Paceman po liftingu
Do Nowego Jorku Mini przywiozło odświeżonego Countrymana, a do Pekinu - podobnie odnowionego Pacemana.
Countryman to prawdziwy hit Mini - od chwili premiery w 2010 roku znalazł już ponad 350 tys. nabywców. Gorzej jest z Pacemanem, który w ubiegłym roku padł wyborem niewielu ponad 8,2 tys. klientów.
Z wyglądu oba crossovery zmieniły się nieznacznie. Nowe są zestawienia kolorystyczne (m.in. grafitowe wkłady i oprawa przednich lamp), wzory obręczy (lżejszych i bardziej aerodynamicznych), LED-owe światła dzienne i przeciwmgłowe, wypełnienie wlotów powietrza oraz przetłoczenia zderzaków, a w wersjach z napędem na obie osie - także osłony przeciwbłotne. W palecie lakierów pojawiły się niedostępne wcześniej odcienie: zielony Jungle Green, szary Midnight Grey i niebieski Starlight Blue (wszystkie metaliczne).
Mini Countryman
Mini Countryman (2015)
W kabinie uwagę zwracają dodatkowe, metalizowane akcenty oraz grafitowe tarcze wskaźników. Bardziej istotne są poprawki w zakresie wyciszenia oraz wprowadzenie najnowszej generacji systemu multimedialnego Mini Connected.
Zmiany objęły również paletę jednostek napędowych. Wariant Cooper S z 1,6-litrowym, turbodoładowanym silnikiem benzynowym generuje teraz moc 190 zamiast 184 KM (i tak jak wcześniej, maksymalny moment o wartości 240 Nm, chwilowo do 260 Nm dzięki funkcji overboost). W rezultacie czas potrzebny na przyspieszenie od 0 do 100 km/h stopniał z 7,6 do 7,5 s, a prędkość maksymalna wzrosła z 215 do 218 km/h. Jednocześnie spadło średnie zużycie paliwa - z 6,1 do 6,0 l/100 km (dane producenta; wartości dla Countrymana z 6-biegową skrzynią manualną).
Mini Paceman po liftingu
Mini Paceman po liftingu (2015)
Oba modele trafią do europejskich salonów Mini w lipcu br.
msob